Myśli

Myśli
Автор книги: id книги: 1542088     Оценка: 0.0     Голосов: 0     Отзывы, комментарии: 0 260,15 руб.     (2,84$) Читать книгу Купить и читать книгу Купить бумажную книгу Электронная книга Жанр: Поэзия Правообладатель и/или издательство: OSDW Azymut Дата добавления в каталог КнигаЛит: ISBN: 978-83-7950-927-0 Возрастное ограничение: 0+ Отрывок из книги

Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.

Описание книги

Отрывок из книги

Giacomo Leopardi

przeł. Józef Ruffer

.....

Mądrość ekonomiczną tego wieku można mierzyć obiegiem wydań, zwanych oszczędnemi, które zużywają mało papieru, zaś nastręczają nieskończoną strawę wzrokowi. Chociaż — w obronie oszczędnego zużywania papieru na książki — można dodać, że zwyczajem wieku tego jest drukować wiele, a nic nie czytać. Ze zwyczajem tym, łączy się także zarzucenie liter krągłych, których używano pospolicie w Europie w wiekach poprzednich i zastąpienie ich literami długimi z dołączeniem błyszczącego papieru. Rzeczy to piękne, chociaż ogromnie szkodliwe dla oczu podczas czytania, uzasadnione jednakże w czasach, w których drukuje się książki nie do czytania, lecz do oglądania.

To, co następuje, nie należy do myśli, lecz jest opowiadaniem, które tu podaję dla rozrywki czytelnika. Jeden mój przyjaciel i towarzysz mego życia, Antoni Ranieri, młodzieniec, który, jeśli żyje i jeżeli ludzie nie niweczą jego wrodzonych przymiotów, będzie dostatecznie oznaczony samem mianem, mieszkał ze mną w roku 1831 we Florencyi. Pewnego letniego wieczora, idąc przez via Buia, nalazł na rogu, blisko placu katedralnego, pod parterowem oknem pałacu, należącego obecnie do rodziny Riccardich, zwarty tłum ludzi, którzy wołali w przerażeniu: hu! upiór! I zajrzawszy przez okno do pokoju, gdzie nie było innego światła prócz tego, które wdzierało się do środka z miejskiej latarni, zobaczył jakby cień kobiety, która miotała ramionami tam i sam, a zresztą była nieruchoma. Lecz, mając w głowie inne myśli, przeszedł mimo i ani tego wieczora, ani dnia następnego nie przypomniał sobie tego zdarzenia. Następnego wieczora, usiłując o tejże samej godzinie przejść przez to samo miejsce, znalazł tłum ludzi większy, niż poprzedniego wieczora i usłyszał, że powtarzali z tym samym strachem: hu! upiór! I zazierając znów przez okno do wnętrza, zobaczył ten sam cień, który był bez ruchu, a tylko potrząsał ramionami. Okno było od ziemi nie wyżej nad wzrost człowieka, a jeden wśród tłumu, który wyglądał na dowcipnisia, rzekł: Gdyby mnie kto potrzymał na barkach, wlazłbym nań, żeby zajrzeć, co jest tam we wnętrzu. Na to Ranieri: Jeśli mnie podtrzymacie, wlezę ja. A kiedy ów powiedział: proszę wejść, wylazł mu na barki i znalazł koło kraty okna na podpleczu krzesła czarny fartuch, który, poruszany przez wiatr, sprawiał wrażenie miotających się ramion, a ponad krzesłem, opartą o toż samo podplecze kądziel, która wydawała się głową cienia. Wziąwszy ową kądziel do ręki, pokazał ją Ranieri zgromadzonemu ludowi, który rozprószył się z wielkim śmiechem.

.....

Добавление нового отзыва

Комментарий Поле, отмеченное звёздочкой  — обязательно к заполнению

Отзывы и комментарии читателей

Нет рецензий. Будьте первым, кто напишет рецензию на книгу Myśli
Подняться наверх