Ciężar nieważkości.

Ciężar nieważkości.
Автор книги: id книги: 1286086     Оценка: 0.0     Голосов: 0     Отзывы, комментарии: 0 452,3 руб.     (5,01$) Читать книгу Купить и скачать книгу Электронная книга Жанр: Эзотерика Правообладатель и/или издательство: OSDW Azymut Дата добавления в каталог КнигаЛит: ISBN: 9788324232482 Скачать фрагмент в формате   fb2   fb2.zip Возрастное ограничение: 0+ Отрывок из книги

Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.

Описание книги

Отрывок из книги

Napisałem tę książkę z wielu powodów, a przede wszystkim po to, aby przypomnieć wydarzenia z czerwca 1978 roku, o których mówiła Polska i które zauważył cały świat. Co prawda wielu uczyniło to przede mną. Prześcigano się w gloryfikowaniu tego niezwykłego wydarzenia. Jednak autorzy publikacji nie zajrzeli głębiej do mojego życiorysu, nie usiłowali dotrzeć do mych przeżyć i uczuć. Zresztą było to zbędne. Kiedy zmagałem się z nieważkością, wówczas w iście kosmicznym tempie drukowano broszury, książki i znaczki pocztowe, bito medale i monety, pisano wiersze, komponowano piosenki i hymny oraz kręcono filmy. Zawczasu wykreowano sylwetkę kosmonauty. Miał być człowiekiem bez skazy, bez słabości – supermanem, który szedł przez życie prosto, bez przeszkód, do obranego celu. Ewentualne trudności miażdżyło opiekuńcze Państwo. Coś w tym jednak było, bo gdyby Państwo nie stworzyło możliwości rozwijania talentów, czyli finansowania, to pewnie pozostałbym w małym miasteczku, pracując jako referent, może maszynista, bo parowozy zawsze mi imponowały.

Wielu sądziło, że kosmonauta jest dzieckiem szczęścia – herosem, któremu obce są trudności i niepowodzenia. Nic bardziej błędnego. Nasze życie nie jest „zaprogramowane”. Od nas zależy, jak pokierujemy swoim losem i czy dostatecznie dużo wysiłku włożymy, by osiągnąć kolejne wytyczane cele. Moje doświadczenie nauczyło mnie, że nawet najtrudniejsze chwile nigdy nie powinny być powodem do zwątpienia, a zwycięstwo nad nimi uczyni nas silniejszymi.

.....

13 listopada 1961 roku z licencją pilota szybowcowego i uprawnieniami pilota samolotowego przekroczyłem bramę Szkoły Orląt w Dęblinie. Na kilka miesięcy zamknięto przede mną świat zewnętrzny. Zaczęło się kształtowanie charakteru poprzez typowe dla każdej armii świata szkolenie rekruckie. Musztra, karabin, łopatka, okop, taktyka walki w polu, maska przeciwgazowa, dyscyplina, dyżury i niekończąca się praca, wieczne alarmy dzienne i nocne, porządki – zawsze niedostateczne, pokrzykiwania kaprali (rodem z piechoty) – to była codzienność, aż do uroczystej przysięgi wojskowej, do której wielu kolegów nie dotrwało. Srebrny pasek na rękawie munduru i pierwsza belka na ramieniu były powodem mojej nieopisanej dumy. Stałem się podchorążym pierwszego roku Oficerskiej Szkoły Lotniczej. Marzenia o prawdziwym lataniu zaczęły się ziszczać. Przydała się wiedza, którą nabyłem w Aeroklubie, i wiedza książkowa. Pomny maksymy brata, nauce oddałem się całkowicie. Już w następnym roku opanowałem pilotaż samolotu o napędzie śmigłowym TS-8 Bies.

Ten przeuroczy samolocik sylwetką przypominał rasowe wojenne myśliwce. Był to dolnopłat metalowej konstrukcji z silnikiem gwiazdowym o mocy 315 kM i śmigłem o nastawnym skoku. Podwozie z kółkiem przednim chowane w locie. Samolot był miły w pilotowaniu, ale jego eksploatacja była dość złożona. W skrzydłach zamontowano klapy do startu i lądowania. W samolocie pojawiły się nowe instalacje: pneumatyczna, chłodzenia silnika i oleju. Ponadto samolot wyposażono w radiostację UKF, telefon pokładowy, rakiety sygnalizacyjne, żyrobusolę. Tablicę przyrządów wyposażono w komplet urządzeń pilotażowo-nawigacyjnych umożliwiających loty bez widoczności ziemi. Dzięki dużej mocy silnika na Biesie można było wykonywać wszystkie figury wyższego pilotażu, i to ze znacznym przeciążeniem. Dla mnie największą zaletą i wartością tego samolotu było to, że na jego kadłubie i skrzydłach widniały biało-czerwone szachownice.

.....

Добавление нового отзыва

Комментарий Поле, отмеченное звёздочкой  — обязательно к заполнению

Отзывы и комментарии читателей

Нет рецензий. Будьте первым, кто напишет рецензию на книгу Ciężar nieważkości.
Подняться наверх