Siostry Tom 1 Czary codzienności
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Spotkanie właśnie dobiegało końca i trwała wymiana ostatnich pożegnalnych grzeczności. Agata uścisnęła już właściwie wszystkie ważne dłonie i, pozbierawszy swoje materiały, czekała przy oknie. Marzyła tylko o jednym – by zmienić buty na wysokich obcasach na tenisówki, które woziła przezornie w bagażniku samochodu. Czuła każdy palec, a stopa paliła ją żywym ogniem. Ten, kto wymyślił szpilki, na pewno znał się na wyrafinowanych torturach lub brał lekcje u mistrzów w tym fachu. Na przykład u tych, którzy skonstruowali niezwykle praktyczne imadło, zwane hiszpańskim butem.
– Pani Agato, bardzo dziękuję za przygotowanie prezentacji. Klient był naprawdę zadowolony – rzucił prezes, a jego słowa znaczyły tyle, że to on sam był zadowolony. Cezary Halicki nie zwykł bowiem nikogo chwalić, a jeśli już mu się to zdarzało, to w kolejnym zdaniu wytykał zwykle jakieś niedociągnięcie, które błyskawicznie przekreślało wyrazy uznania. Agata czekała zatem w napięciu na owo następne zdanie, ale żaden negatywny komentarz nie padł. Był zadowolony. Tak po prostu. Skinął jej jeszcze głową w geście pożegnania, po czym wyszedł w otoczeniu swoich najbliższych współpracowników.
.....
Oczywiście, doskonale sobie zdawała sprawę ze znaczenia słów: „Ojciec nieznany”. Wpisywano je w dokumentach najczęściej wówczas, gdy matka z jakichś powodów nie chciała ujawnić tożsamości swojego partnera. Nie wiedziała jednak, czy ojciec dziewczynki naprawdę był „NN” również w jej metryce, czy nie znali go po prostu mieszkańcy miasteczka? Poza tym – czy jednak nie powinien się zjawić na pogrzebie swej byłej partnerki i matki swego dziecka?
Rozejrzała się bacznie po kaplicy, ale nikt nie pasował jej do tej roli. Może sam doktor Wilk, ale jego prawie od razu wykluczyła. Nie, nie wyglądało na to, by zażyłość pomiędzy nim a matką była tego rodzaju. Agata co prawda nie znała ich obojga – ani Ady, ani doktora Jerzego, ale zachowanie weterynarza nie wskazywało na głębokie zaangażowanie uczuciowe, przynajmniej tak na pierwszy rzut oka. Na pewno cierpiał z powodu śmierci dobrej znajomej, ale nie było w tym rozpaczy opuszczonego mężczyzny. Tak przynajmniej ona to oceniała. Poza tym nie wątpiła, że od razu przyznałby się do córki, nie zostawiając jej na pastwę kogoś takiego jak Trzemielowa!
.....