Glutenowe kłamstwo. I inne mity o tym, co jemy
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Wstęp Była sobie trucizna
Rozdział 1 Fantastyka naukowa wciąż jest fantastyką
.....
Niestety, kiedy ludzie są skłonni do oszukiwania samych siebie, pozwalają się również mamić autorytetom. W czasach, gdy panowało powszechne przekonanie, że przyczyną chorób są demony, egzorcyści opływali w dostatki. Obecnie jesteśmy bombardowani tysiącami propozycji opracowanych przez najprawdziwszych lekarzy, które mają rozwiązać nasze problemy zdrowotne – magiczne tabletki rozpuszczające tłuszcz, koktajle oczyszczające organizm, jagody goji – i kupujemy to wszystko, dosłownie i w przenośni. Często wskazuje się przy tym winowajcę. „Pozbądź się tej strasznej trucizny, a nie zachorujesz na raka”; „Koniec z glutaminianem sodu, koniec z bólem głowy”; „Uwolnisz się od glutenu, uwolnisz się od alzheimera (a przy okazji spalisz tłuszcz)!”. To takie proste – trzeba tylko wykonać oskarżycielski gest i poprzeć to odpowiednią teorią.
Tak jak dzisiaj gluten, kiedyś glutaminian sodu był dyżurnym kozłem ofiarnym. Chociaż debata na temat zagrożeń wynikających ze stosowania E621 toczy się nadal na łamach czasopism naukowych, niecierpliwi lekarze i żarliwi aktywiści już ogłosili swoje pochopne wnioski. Szybko zaczęła krążyć legenda o szlachetnych naukowcach walczących z bezdusznymi korporacjami, które trują dzieci. Media nadały całej sprawie posmak skandalu, publikując sensacyjne nagłówki, jak ten, który ukazał się w „Chicago Tribune” w 1979 roku: „Chińskie potrawy doprowadzają cię do szału? Glutaminian sodu jest podejrzanym nr 1”16.
.....