Strasznie mi się podobasz
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
mi się
podobasz
.....
Ocknąłem się z głębokiego snu. Dręczył mnie doskonale znany, powtarzający się co jakiś czas koszmar. W zasadzie po tym, co przeżyłem, nie było snu, który mógłby mnie naprawdę przerazić. Poza tym jednym. Kareta, czarna, bogato zdobiona, która kojarzyła się na poły z powozem pogrzebowym, a na poły z wykwintnym pojazdem, mogącym należeć do bajecznie bogatego magnata. Wewnątrz tej karety czaiło się czyste zło, wypełniało całą jadowicie czarną przestrzeń. Poczucie obcowania z takim właśnie złem było nie do zniesienia. Nie wiązało się ze strachem, z owym obezwładniającym uczuciem, które towarzyszy człowiekowi, kiedy śni mu się, że jest ścigany, stara się uciec, ale nogi więzną, odmawiają posłuszeństwa, a zagrożenie przybliża się z każdą chwilą, z każdym uderzeniem rozdygotanego serca. Karoca była czymś o wiele więcej. Tkwiła w niej prastara niegodziwość, pamiętająca najdawniejsze czasy wojny Boga z aniołami. Podobne uczucie przeżyłem na jawie dwukrotnie. Raz, kiedy rozmawiałem w ciemnicy z Samuelem Zborowskim, dzień przed tym, zanim na szafocie odciąłem mu głowę. Ten człowiek był kwintesencją sił mroku, wcale się nie dziwiłem, iż nie było chętnego, aby wykonać egzekucję. Bowiem poza zemstą jego przyjaciół kat musiał się liczyć z rewanżem groźniejszej strony, która moc czerpie nie z tego świata. A ja... mnie było wszystko jedno. To znaczy wtedy tak mi się zdawało. Dopiero kiedy utraciłem Blankę, zrozumiałem, że wówczas miałem jeszcze po co żyć.
Drugi zaś raz...
.....