Podarunek Królowej Jadwigi
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
ama i ja jesteśmy w Krakowie. Tata dojedzie do nas za tydzień. Właściwie to doleci. Jestem tu po raz pierwszy. Mama się tutaj urodziła, dorastała, potem wyjechała do Anglii, tam poznała tatę, no i została. Ostatnio była tu przed moimi urodzinami. Potem nigdy się nie składało, coś zawsze wypadało.
Tyle słyszałem o tym miejscu, tyle oglądałem zdjęć, filmów, aż wydaje mi się, że już wędrowałem wszystkimi ulicami Krakowa, znam smak marcepanowych misiów z cukierni na Stolarskiej, szalałem na rowerze na bulwarach wzdłuż Wisły, zjeżdżałem na sankach z kopca Kościuszki. Oczywiście nie z samej góry.
.....
ie myślałem, że takie fajne jest karmienie gołębi na rynku. Już wysypałem trzy porcje karmy. Jedne ptaki są leniwe, nawet nie odwrócą łepka w moją stronę, mają swój świat i jakiś tam Jasiek wcale nie jest im potrzebny do szczęścia. Inne, proszę bardzo, chętnie dziobią, i to z taką prędkością, że boję się, czy się nie udławią. Mama donosi mi karmę, którą kupuje u pani w ludowym stroju, i cały czas robi zdjęcia.
Od pewnego czasu obok moich nóg drepcze srebrzysty gołąb. Pióra ma w kolorze włosów dziadka Johna. Kuleje. Sypię przed nim resztkę ziaren, kruszę obwarzanka, ale bardziej interesują go moje nowe buty niż jedzenie. Nie dziwię mu się. Kolory mają odlotowe.
.....