Dekameron
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Джованни Боккаччо. Dekameron
Prolog
Prolog
Dzień pierwszy
Opowieść pierwsza. Spowiedź Ciappelletta
Opowieść druga. Podróż Abrahama z Paryża do Rzymu
Opowieść trzecia. Trzy pierścienie
Opowieść czwarta. Ciężki grzech
Opowieść piąta. Kury
Opowieść szósta. Sto za jedno
Opowieść siódma. Poskromienie skąpca
Opowieść ósma. Skąpiec Grimaldi
Opowieść dziewiąta. Pątniczka
Opowieść dziesiąta. Zakochany starzec
Dzień drugi
Opowieść pierwsza. Martellino-kaleka
Opowieść druga. Modlitwa do świętego Juliana
Opowieść trzecia. Dziwne małżeństwo
Opowieść czwarta. Landolfo Rufolo
Opowieść piąta. Andreuccio z Perugii
Opowieść szósta. Znalezione dzieci
Opowieść siódma. Alatiel, narzeczona króla Algarbii
Opowieść ósma. Przypadki grabiego Antwerpii
Opowieść dziewiąta. Nieszczęścia poczciwej białogłowy
Opowieść dziesiąta. Kalendarz starych mężów
Dzień trzeci
Opowieść pierwsza. Wilk w owczarni
Opowieść druga. Król włosy strzyże
Opowieść trzecia. Spowiedź
Opowieść czwarta. Droga do raju
Opowieść piąta. Koń i żona
Opowieść szósta. W miłości jak na wojnie
Opowieść siódma. Pielgrzym
Opowieść ósma. Ferondo w czyśćcu
Opowieść dziewiąta. Giletta z Narbonny
Opowieść dziesiąta. Diabeł i piekło
Dzień czwarty
Opowieść pierwsza. Ghismonda i Guiscardo
Opowieść druga. Miłostki archanioła Gabriela
Opowieść trzecia. Zazdrość
Opowieść czwarta. Narzeczona króla Granady, czyli nieszczęśni miłośnicy
Opowieść piąta. Lisabetta z Mesyny
Opowieść szósta. Dwa sny
Opowieść siódma. Dowód niewinności
Opowieść ósma. Ofiary miłości
Opowieść dziewiąta. Okrutny mąż
Opowieść dziesiąta. Cudowne przytrafienie pewnego nieboszczyka
Dzień piąty
Opowieść pierwsza. Podwójne porwanie
Opowieść druga. Strzały Martuccia
Opowieść trzecia. Na włos od śmierci
Opowieść czwarta. Słowik
Opowieść piąta. Dwaj rywale
Opowieść szósta. Szczęśliwe spotkanie
Opowieść siódma. Violanta
Opowieść ósma. Okrutne łowy
Opowieść dziewiąta. Sokół
Opowieść dziesiąta. Zgodny mąż
Dzień szósty
Opowieść pierwsza. Zręczna odpowiedź
Opowieść druga. Piekarz
Opowieść trzecia. Fałszywa moneta
Opowieść czwarta. Jednonogi żuraw
Opowieść piąta. Szpetny wygląd
Opowieść szósta. Dowód szlachectwa
Opowieść siódma. Niewierna żona
Opowieść ósma. Dobra rada
Opowieść dziewiąta. Guido Cavalcanti
Opowieść dziesiąta. Brat Cipolla
Dzień siódmy
Opowieść pierwsza. Pokutująca dusza
Opowieść druga. Kadź i żona
Opowieść trzecia. W nagłym przypadku
Opowieść czwarta. Kamień i kosa
Opowieść piąta. Mąż spowiednikiem
Opowieść szósta. Podwójne oszustwo
Opowieść siódma. Obity i ukontentowany
Opowieść ósma. Nitka pani Sismondy
Opowieść dziewiąta. Zaczarowana grusza
Opowieść dziesiąta. Gość z tamtego świata
Dzień ósmy
Opowieść pierwsza. Przykry zawód
Opowieść druga. Przypadki proboszcza z Varlungo
Opowieść trzecia. Poczciwy Calandrino
Opowieść czwarta. Na gorącym uczynku
Opowieść piąta. Sędzia bez spodni
Opowieść szósta. Ukradziona świnia
Opowieść siódma. Zemsta uczonego
Opowieść ósma. Rogi za rogi
Opowieść dziewiąta. Przygoda mistrza Simona
Opowieść dziesiąta. Oszustka na hak przywiedziona
Dzień dziewiąty
Opowieść pierwsza. Ciężkie próby
Opowieść druga. Belka i słomka
Opowieść trzecia. Calandrino przy nadziei
Opowieść czwarta. Przygoda Cecca Angiulieri
Opowieść piąta. Miłosna przygoda Calandrina
Opowieść szósta. Nocne pomyłki
Opowieść siódma. Sen Talana
Opowieść ósma. Wino za ryby
Opowieść dziewiąta. Rady Salomona
Opowieść dziesiąta. Gdyby nie ogon
Dzień dziesiąty
Opowieść pierwsza. Wspaniały król
Opowieść druga. Ghino di Tacco
Opowieść trzecia. Mitrydan i Natan
Opowieść czwarta. Wspaniałomyślność miłośnika
Opowieść piąta. Cudowny ogród
Opowieść szósta. Rybaczki
Opowieść siódma. Król rycerz
Opowieść ósma. Dwaj przyjaciele
Opowieść dziewiąta. Przytrafienia Saladyna i Torella
Opowieść dziesiąta. Gryzelda
Posłowie
Отрывок из книги
Ilokrotnie, miłe damy, pomyślę o wrodzonym wam współczuciu, zaraz wystawiam sobie, że dzieło niniejsze będzie miało dla was smutny i przykry początek. Zaczyna się ono bowiem od wspomnienia morowej zarazy, strasznej i żałosnej dla każdego, kto był jej świadkiem albo też jakimkolwiek sposobem o niej uznał. Nie chciałbym jednak, abyście przeraziły się, nim czytać poczniecie, i pomyślały, że przez cały czas czytania płakać i wzdychać będziecie. Niechajże ów smutny początek będzie dla was tym samym, czym dla wędrowców stroma i spadzista góra, za którą skrywa się miła i piękna równina. Im trudniejsze było wejście i zejście, tym słodsze jest później odetchnienie.
Nieskończona radość boleścią się kończy, a po boleści znów radość nastaje. Po tym krótkotrwałym smutku (mówię krótkotrwałym, bowiem w niewielu słowach on się wyraża) wkrótce nastąpi wesele i radość, które wam już przyobiecałem. Bez stosownego uprzedzenia, po tak posępnym początku, nie mogłybyście wróżyć sobie później nijakiego ukontentowania. Gdyby to możliwe było, powiódłbym was tam, gdzie chcę, całkiem inną drogą niż tą kamienistą ścieżką. Aliści, nie dotknąwszy tego wspomnienia, objaśnić bym wam nie mógł, jakim sposobem zdarzyły się te rzeczy, o których czytać będziecie; zatem k’temu9 konieczność mnie czysta przywodzi.
.....
Tymczasem Beritola, mając w pamięci słowa Currada, jęła278 się baczniej młodzieńcowi przyglądać. Jakaś tajemnicza siła ożywiła w jej pamięci dziecinne rysy jej syna. Nie czekając na inne dowody, rzuciła się w ramiona Giusfrediego. Zbytek radości i czułości matczynej jednego słowa przemówić jej nie dozwolił, tak ją przy tym siły opuściły, że prawie jak martwa w ramionach syna leżała. Chociaż Giusfredi był całkiem osłupiały, przecie przypomniał sobie, że nieraz tę białogłowę w zamku widywał, nie poznając jej wcale. Ale głos krwi niezwłocznie dał mu poznać matkę i teraz wyrzucał sobie to zaniedbanie, trzymając ją zapłakaną w ramionach i całując gorąco jej ręce.
Gdy już Beritola, dzięki staraniom markizy i Spiny, które wodą jej twarz orzeźwiły, innych nie szczędząc zabiegów, do utraconych zmysłów przyszła, znowu schwyciła syna w ramiona, płacząc z radości i pieszczone słowa szepcąc. Pełna macierzyńskiej czułości, całowała go bez końca, a on pieszczotom tym się poddając patrzył na nią uszczęśliwiony. Powtórzyły się kilkakrotnie te uniesienia powitalne, a wszyscy przytomni, widząc to, wielką radość odnieśli.
.....