Zbrojni
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
– Ruszać się! – Thur krążył szybkim krokiem po ukrytym w leśnym gąszczu niewielkim obozowisku. Jego towarzysze zacierali ślady i zbierali porozrzucane rzeczy, w pośpiechu mocując sakwy do siodeł. – Wleczecie się niczym dziewki służebne, którym kazano zająć się robotą miast plotkowaniem! – Ciemnowłosy mężczyzna zatrzymał się, bacznie obserwując podwładnych. Wsunął miecz do pochwy przymocowanej u pasa, strzepnął niewidzialny pyłek ze skórzanej zbroi i poprawił mocowanie lewego karwasza. Słysząc niecierpliwe parsknięcie podprowadzonego konia, uśmiechnął się krzywo. Wierzchowiec był równie niecierpliwy co jego właściciel.
Thur dosiadł zwierzęcia i spoglądał z góry na swoich ludzi.
.....
Król Beron od razu wysłał posłańców do Enhiller z prośbą o pomoc magów, a ci, którzy wciąż przebywali u podnóża Gór Niedźwiedzich, za zgodą swojego mistrza zajęli się tworzeniem nektosów. Istoty te już samym swoim wyglądem budziły przerażenie. Skóra i mięśnie odpadały płatami od kośćca, odsłaniając pracujące, tętniące płynami wnętrzności; długopalczaste dłonie zakończone ostrymi szponami z łatwością rozrywały przeciwnika na strzępy. Nektosi, stworzeni z ciał poległych w obronie Terlin, chociaż nie czuli bólu, zimna ani gorąca, musieli się czasami pożywiać; najchętniej jadali świeże wnętrzności ofiar. Obdarzeni przez magów nadludzką zwinnością i prędkością, potrafili przedostać się bezszelestnie do obozu wroga, czyniąc spore spustoszenie w jego szeregach. Porozumiewano się z nimi telepatycznie, za pomocą specjalnego talizmanu, zawieszonego na szyi maga dowodzącego nektosami. Posłusznie i karnie wykonywali wtedy wszelkie polecenia, niczym dobrze wyszkoleni żołnierze.
Ich zdolności telepatyczne wykorzystywano również podczas przesłuchań pojmanych wrogów i nierzadko od rodzaju przekazanych wspomnień zależało życie jeńca. Król Roben nie przebierał bowiem w środkach i przymusowo wcielał w szeregi swoich wojsk zwykłych, pragnących pokoju ludzi. Niechętni walkom, z troski i strachu o swoje rodziny godzili się na wiele, byle tylko ocalić bliskich. Król Beron, przeciwny przelewaniu krwi niewinnych, pozwalał takim jeńcom opuścić Iltarię.
.....