Kasztan, tapczan, tralala
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Niektóre straszne historie dojrzewają na drzewach – i czasami trudno je odróżnić od zwykłych kasztanów.
– Jak to? – spytała Basia, przełykając ślinę.
.....
Kasztanowce nadal zakwitały pod koniec wiosny, choć już nie tak bujnie i nie na tak biało – wyglądały jakby posypano je popiołem. Dojrzewające w najeżonych skorupkach kasztany były mniejsze niż kiedyś i mniej lśniące. Jesienią spadały na ziemię, strącane podmuchami wiatru lub skrzydłami wiercących się gawronów (a często i badylami, którymi rzucały w nie dzieci). Potem patrzyły na świat przez wąziutkie szpary w pękniętych łupinach. Zdarza się, że tak samo na świat spoglądają zmęczeni staruszkowie – spod półprzymkniętych powiek, zmatowiałym wzrokiem.
Musiało stać się coś okropnego, skoro kasztany, spadając na ziemię, były już stare i pomarszczone – zupełnie jakby leżały ukryte w trawie od zeszłego roku. Chorowały? Ludzie oklejali pnie drzew specjalnymi taśmami z lekarstwem, ale na niewiele to się zdawało. Może więc to nie choroba, tylko coś bardziej przerażającego?
.....