Szkice węglem

Szkice węglem
Авторы книги: id книги: 622446     Оценка: 0.0     Голосов: 0     Отзывы, комментарии: 0 0 руб.     (0$) Читать книгу Скачать бесплатно Электронная книга Жанр: Зарубежная классика Правообладатель и/или издательство: Public Domain Дата добавления в каталог КнигаЛит: Скачать фрагмент в формате   fb2   fb2.zip Возрастное ограничение: 0+ Оглавление Отрывок из книги

Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.

Оглавление

Henryk Sienkiewicz. Szkice węglem

Rozdział pierwszy. W którym zabieramy znajomość z bohaterami i zaczynamy się spodziewać, że coś więcej nastąpi

Rozdział drugi. Niektóre inne osoby i przykre widzenia

Rozdział trzeci. Rozmyślania i eureka!

Rozdział czwarty. Który by można zatytułować: zwierz w sieci

Rozdział piąty. W którym poznajemy ciało prawodawcze Baraniej Głowy i głównych jego przywódców

Rozdział szósty. Imogena

Rozdział siódmy. Imogena

Rozdział ósmy. Imogena

Rozdział dziewiąty. Imogena

Rozdział dziesiąty. Zwycięstwo geniuszu

Rozdział jedenasty. Skończona niedola

Epilog

Отрывок из книги

W godzinę potem może przyjechał Rzepa z lasu z cieślą Łukaszem na dworskim wozie. Rzepa chłoposko był rosły jak topola, tęgi: prawdziwie od topora. Jeździł on teraz codziennie do lasu, bo pan wszystek las, na którym nie było serwitutów, sprzedał Żydom, szedł więc wyrąb sosen. Rzepa zarobek miał dobry, bo i do roboty był dobry. Jak, bywało, plunie w garść, a chwyci za topór, a machnie, a stęknie, a uderzy: to aż sosna zadrży, a wiór na pół łokcia się od niej oderwie. W ładowaniu drzewa na fury także był pierwszy. Żydy, co chodziły po lesie z miarą w ręku i spoglądały na wierzchołki sosen, jakby szukając gniazd wronich, dziwowały się jego sile. Bogaty kupiec z Osłowic, Dryśla, mawiał do niego:

— No, ty Rzepa! Niech ciebie diabuł weźnie. Na! Sieść groszy na wódkę, nie, czekaj; na! pięć groszy na wódkę...

.....

Jeno rydla, motyki

W karczmie też Rzepa pierwszy był do wszystkiego, tylko że siwuchę lubił, a skory był do bitki, jak podpił. Raz Damazemu, parobkowi dworskiemu, zrobił taką dziurę we łbie, że Józwowa, gospodyni folwarczna, zaklinała się, że mu duszę było przez nią widać. Innym razem, ale to ledwie miał wtedy siedemnaście lat, pobił się w karczmie z urlopnikami. Pan Skorabiewski, który wtedy jeszcze był wójtem, sprowadził go do kancelarii, dał mu raz i drugi w łeb, ale tylko dla pozoru, a potem udobruchawszy się zara, pytał:

.....

Добавление нового отзыва

Комментарий Поле, отмеченное звёздочкой  — обязательно к заполнению

Отзывы и комментарии читателей

Нет рецензий. Будьте первым, кто напишет рецензию на книгу Szkice węglem
Подняться наверх