Czarne psy
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Jedna z wcześniejszych powieści wybitnego brytyjskiego pisarza, laureata Nagrody Bookera, autora m.in. Pokuty i Na plaży Chesil. Przypowieść o naturze dobra i zła, studium rozpadu międzyludzkich więzi, ale też afirmacja miłości.
Osierocony w dzieciństwie Jeremy, obecnie człowiek dojrzały, opowiada historię małżeństwa swoich teściów, June i Bernarda Tremaine’ów, których drogi rozeszły się kilkanaście lat po zakończeniu II wojny światowej. Połączyła ich miłość, pożądanie i wyznawane ideały; podzielił stosunek do świata: światopogląd duchowy kontra racjonalistyczny. Jeszcze przed ślubem wspólnie zapisali się do partii komunistycznej, ale June, w przeciwieństwie do Bernarda, wytrzymała w niej tylko kilka miesięcy. Idyllyczny wyjazd świeżo zaślubionej pary na południe Francji staje się początkiem końca ich związku. Wierzący w siłę rozumu Bernard nie potrafi zrozumieć introwertycznej, poszukującej sensu życia żony. Ich miłość stopniowo przeradza się w obcość. Tytułowe czarne psy, bezpańskie i budzące grozę zwierzęta, napotkane przez June i jej męża na francuskiej prowincji, są alegorią zła, gniewu, nienawiści i konfliktu.
.....
Zdaję sobie sprawę, że wiele z tego, co powiedziałem dotąd, świadczy przeciwko mnie; że to Toby, zauroczony w niesamowitej scenerii naszej kuchni piękną, szaloną i nieosiągalną dla niego kobietą, oraz wyskoki jego, Jo i dzieci Silversmithów stanowiły przejaw prawdziwego apetytu na życie, a fascynacja jakiegoś tam siedemnastolatka komfortem, elegancją i rozmowami z ludźmi starszymi od niego wskazywała na przytępioną inteligencję; no i że opisując ten okres swojego życia, nieświadomie naśladowałem nie tylko zarozumiałe, szydercze nastawienie mojego dojrzewającego ja, ale i mój sztywny, niezdarny, zapożyczony z pobieżnej lektury Prousta, zawiły sposób wysławiania się, który miał mnie ukazać światu jako intelektualistę. O sobie jako młodym chłopaku mogę powiedzieć tylko tyle, że choć wtedy ledwie zdawałem sobie z tego sprawę, straszliwie brakowało mi rodziców. Musiałem się jakoś bronić przed tym uczuciem pustki. Obwarowałem się więc pompatycznością oraz wyrafinowaną pogardą dla wszelkich inicjatyw moich przyjaciół. Oni mogli wędrować swobodnie, ponieważ byli zabezpieczeni; ja potrzebowałem ognisk domowych, które opuścili.
Byłem gotów obyć się bez dziewczyn — głównie dlatego, że sądziłem, iż będą odrywać mnie od pracy. Słusznie założyłem, że najrozsądniejszym wyjściem z mojej sytuacji — mam na myśli mieszkanie z Jean i Harperem — będą studia uniwersyteckie, a do tego musiałem zdać maturę. Uczyłem się zawzięcie, poświęcając na to dwie, trzy, a nawet cztery godziny każdej nocy na długo przed egzaminami. Inny powód mojej wstrzemięźliwości wynikał z faktu, że pierwsze doświadczenia mojej siostry w tym zakresie (ja miałem wówczas lat jedenaście, a ona piętnaście, i bezimienna horda wciąż defilowała przez sypialnię, którą dzieliliśmy; ciotka zresztą wyrzuciła nas w końcu oboje) były tak niedwuznacznie udane, że czułem się zupełnie przytłoczony. Podział doświadczenia i znajomości rzeczy ukształtował się pomiędzy Jean a mną w taki sposób, że ona rozłożyła swe piękne członki — by użyć sformułowania Kafki — na mojej mapie świata i zasłoniła terytorium oznaczone słowem „seks”, tak że byłem zmuszony podróżować w zupełnie innym kierunku — ku mrocznym wysepkom oznakowanym jako Katullus, Proust i Powis Square.
.....