Zew krwi
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Jack London
Sus jeden zrywa łańcuch codzienności.
.....
Szynkarz pozostawił psa w spokoju, lecz za to z rana weszło czterech ludzi i zabrało skrzynię. Znowu dręczyciele – zdecydował Buck, przybysze bowiem, obdarci i brudni, wyglądali wstrętnie. Od razu zaatakował ich przez kraty. Śmiali się tylko i drażnili go wsuwaniem do klatki kijów, które pies zawzięcie chwytał zębami, dopóki nie zrozumiał, że o to właśnie chodziło. Wtedy położył się, groźny, i patrzał, jak klatkę wstawiano do wagonu. Odtąd Buck wraz ze swym więzieniem rozpoczął wędrówkę z rąk do rąk. Zajmowali się nim urzędnicy kolejowi; przenoszono go z wagonu do wagonu; wreszcie wraz z ładunkiem skrzyń i kufrów przewieziono wózkiem na statek, ze statku pociągnięto znów do wielkich składów kolejowych, wreszcie złożono w bagażowym wagonie pośpiesznego pociągu.
Przez dwie doby wagon ów trząsł się, przyczepiony do gwiżdżących lokomotyw, i przez dwie doby Buck nic nie jadł i nie pił. Zły i nastroszony, przywitał obsługę kolejową groźnym pomrukiem, za co odpłacono mu kpinami. Kiedy pies rzucał się na ściany klatki, ludzie śmiali się i dokuczali mu, ile mogli. Szczekali i warczeli, niby rozjuszone psy, miauczeli jak koty, piali, uderzając ramionami o boki. Buck rozumiał, że wszystko to było bardzo głupie, tym dotkliwiej jednak obrażało jego dumę, tym mocniej podsycało pasję. Głód nie dręczył zbytnio, za to brak wody powodował nieznośne męczarnie i rozżarzał wściekłość. Złe traktowanie doprowadziło wrażliwego i szlachetnego psa do gorączki, podniecane bólem opuchniętego i wyschłego języka i gardła.
.....