Przygody trzech Rosjan i trzech Anglików w południowej Afryce
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Жюль Верн. Przygody trzech Rosjan i trzech Anglików w południowej Afryce
I. Nad brzegami rzeki Oranje
II. Przedstawienie urzędowe
III. Przenosiny
IV. Kilka słów odnoszących się do metra
V. Wieś Hotentotów
VI. Poznanie się bliższe
VII. Pierwsza podstawa triangulacji
VIII. Południk dwudziesty czwarty
IX. Kraal
X. Prąd
XI. Odszukanie Mikołaja Palandra
XII. Stacja w guście sir Johna Murraya
XIII. Za pomocą ognia
XIV. Wojna
XV. Jeden stopień dalej
XVI. Rozmaite przygody
XVII. W pustyni
XVIII. Brak wody
XIX. Mierzyć lub zginąć
XX. Dziesięć dni oblężenia
XXI. Fiat lux85
XXII. Nowe zniknięcie Palandra
XXIII. Wodospady Zambezi
Отрывок из книги
Przez trzy dni następne Mokum i Emery nie opuszczali miejsca zbornego. W czasie gdy pierwszy, ulegając instynktom myśliwskim, uganiał się po przyległych wodospadowi okolicach za płową zwierzyną i dziczyzną wszelkiego rodzaju, młody astronom wciąż zwracał uwagę na rzekę. Widok tej przecudnej krainy, tak dzikiej a tak uroczej, wprawiał go w zachwycenie i przepełniał duszę przyjemnymi wrażeniami. Matematyk ten, bez odpoczynku pochylony nad stolikiem przy robieniu zawikłanych obliczeń, przepędzający noce z okiem przykutym do szkła lunety, liczący godzinami sekundy przechodzenia gwiazd przez południk, polujący na chwilę, w której jedna chowa się za drugą – nagle znalazł się w objęciach dziewiczej przyrody, pod ciemnym lazurem niebios, pod liściastymi sklepieniami pierwotnych lasów, śród wzgórz fantastycznie zatoczonych dokoła wodospadu Morgheda. Nieznane uczucie poezji owionęło tego zapleśniałego ducha, który otrząsnąwszy pęta matematycznych obliczań, lubował się wdziękiem pustych i nieznanych Europejczykom obszarów. Wrażenia te osładzały mu nudę oczekiwania, a duch i ciało rosły w siły na łonie przyrody. Właśnie położenie to, całkiem dla niego nowe, wytłumaczyć potrafi tę niezachwianą cierpliwość, której towarzysz nie zdołał jego zrozumieć. Stąd też, gdy myśliwiec zżymał się i szerzył nieustannie skargi, uczony odpowiadał mu z słodkim spokojem, który jednakże nie zdołał ułagodzić nerwowej natury Mokuma.
Na koniec nadszedł 31 stycznia, ostateczny termin spotkania się naznaczony listem pana Airy. Gdyby uczeni nie pojawili się, Emery byłby w niemałym kłopocie. Spóźnienie bowiem mogło przedłużyć się do nieskończoności, a dopóki miał pozostawać w takim razie na swoim stanowisku?
.....
– Mokumie – zauważył uczony – jeżeli łoskot, który słyszałeś, pochodzi od maszyny parostatku, to, aby go rozróżnić, należy zejść na dół i przyłożyć ucho do powierzchni wody. Woda przenosi dźwięki wyraźniej i szybciej niż powietrze.
– Masz pan słuszność; kilkakrotnie już wytropiłem tym sposobem płynącego konia rzecznego22.
.....