Mayster Bartłomiey, czyli Piekarz i jego rodzina
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Józef Ignacy Kraszewski. Mayster Bartłomiey, czyli Piekarz i jego rodzina
I
II
III
IV
V
VI
VII
Отрывок из книги
Roku 1620, o godzinie szóstej wieczorem, męszczyzna małego wzrostu pukał do drzwi domku położonego w Krakowie, blisko Florjańskiej bramy. Za każdém stuknieniem posyłał do mieszkańców domu przeklęstwo jakie dobitne, głosem ochrzypłym wymówione, i za każdém stuknieniem i przeklęstwem, z jednego okna domu, odzywał się głos mocny i gruby oddający stukającemu wszystkie jego wykrzykniki z przynależytym procentem. Na ulicy było ciemno, stukający czepiał się próżno klamki.
– Panie Bartłomieju! wołał dobijający się ochrzypłym i niewyraźnym głosem – puść mię – do sto tysięcy szatanów, albo cię jutro Jezuici wyklną z duszą, ciałem, kośćmi, szpikiem, głową, nogami, z twojemi wszystkiemi bezbożnemi apparatami, z twoją synowicą, z twoim domem – no otwórz, do miliona pięćkroć sto tysięcy!!!
.....
– Zobaczym! rzekł Rupert ruszając ramionami, a dziewczyna wzięła z kąta ogromną leżącą tam księgę i wyszła.
– Majstrze Bartłomieju! zawołał Rupert – czy lubisz złoto?
.....