Macocha, tom trzeci
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Józef Ignacy Kraszewski. Macocha, tom trzeci
Tom trzeci
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
Отрывок из книги
Nieszczęśliwa wycieczka pani Dobkowej, którą ciekawość widzenia mężowskich skarbów o mało życia nie pozbawiła, chociaż winę całego wypadku zrzucono na rotmistrza, który raz jeszcze wygnany został z Borowiec, zostawiła po sobie w stosunkach obojga małżonków niezatarte ślady. Oślepły starzec zaczął jaśniej widzieć swe położenie. Odzyskał wprawdzie klucze, nie poniósł szkody, lecz tajemnica została zdradzona, zapasy jego i rodziny odwieczne obrachowano, obce oko je widziało, wypędzony rotmistrz miał roznieść po świecie wiadomość i złych ludzi łakomstwo rozbudzić. Choć chorej żonie przebaczył pan Salomon chcąc wierzyć, iż niegodziwego czynu dopuściła się za namową, wciągnięta, przez słabość, nie odzyskała ona jego serca, przywiązania i już nabytego zaufania; dostrzegł w niej nieprzyjaciela, którego się potrzeba było obawiać, strzedz i walczyć z nim nieustannie. Namiętność wystygła, został żal, zgryzoty i namysły jak znośnem przynajmniej uczynić życie. W niedostatku rotmistrza zjawił się ze Smołochowa przystojny officjalista Będziewicz, który tu ciągłe miał interessa, przesiadywał po całych dniach i z panią konferował. Przyjeżdżały z powodu tej dzierżawy smołochowskiej, do jejmości i różne inne podejrzane figury, na jakieś narady.
Dobek obawiał się wszystkiego, miał przeczucie jakichś nieszczęść nowych. Sabina wprawdzie wszelkiemi sposoby starała się go udobruchać, ugłaskać i na nowo panowanie odzyskać, lecz się to tylko chwilowo udawało. Dobek jak skoro po miłych pieszczotach odzyskał panowanie nad sobą, stawał się niedowierzającym i dzikim. Nawet już (czego nigdy wprzód nie bywało) objawy czułości z pewnym czasem wstrętem i niechęcią odpychał.
.....
– A tu wszystko na skarb zabiorą! lamentując krzyknęła jejmość. Nie, ja tu muszę być, aby choć w części ratować…
Ksiądz kanonik milczał.
.....