Rzym za Nerona
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Józef Ignacy Kraszewski. Rzym za Nerona
I. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
II. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
III. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
IV. Sabina Marcja Zenonowi Ateńczykowi pozdrowienie
V. Zeno Ateńczyk Sabinie Marcji zdrowia i szczęścia
VI. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
VII. Kajus Macer Juljuszowi Flawjuszowi zdrowia
VIII. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
IX. Sabina Marcja Zenonowi Ateńczykowi pozdrowienie
X. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XI. Sabina Marcja Zenonowi Ateńczykowi zdrowia
XII. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi pozdrowienie
XIII. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XIV. Sabina Marcja Zenonowi Ateńczykowi zdrowia
XV. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XVI. Celsus Anarus Kajusowi Makrowi zdrowia
XVII. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XVIII. Leljusz Helwidjusz Sofonjuszowi Tygellinusowi zdrowia
XIX. Sofonjusz Tygellinus Leljuszowi Helwidjuszowi zdrowia
XX. Leljusz Helwidjusz Sofonjuszowi Tygellinusowi zdrowia
XXI. Sofonjusz Tygellinus Lucjuszowi Helwidjuszowi zdrowia
XXII. Sabina Marcja Zenonowi Ateńczykowi zdrowia
XXXIII. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XXIV. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XXV. Juljusz Flawjusz Kajusowi Makrowi zdrowia
XXVI. Chryzyp Zenonowi Ateńczykowi zdrowia
Отрывок из книги
Chociaż na pierwszy list mój nie doszła mnie jeszcze żadna odpowiedź od ciebie, korzystam z gońca, którego mi nastręczono, wiozącego waszej legji rozkazy, i przesyłam ci list drugi a razem pozdrowienie serdeczne.
Tyś zawsze dosyć lubił Rzym może dlatego żeś w nim mało i na krótko bywał, sądzę więc, że cię plotki rzymskie świeżo umyślnie pozbierane na cichem obozowisku twem dosyć obchodzić lub przynajmniej rozerwać potrafią. W pierwszym swym liście mówisz mi, że wpośród głębokiej ciszy dzikiego kraju stare ci tylko dęby szemrzą nad głową, a Driad ich języka nie rozumiesz, więc niech ci mój głos zastąpi te dokuczliwe drzew szelesty.
.....
Treboniusz we wielu względach przypomina mi Markusa, stryja mego, ale gdy w tym obyczaj był rozwiązły, a myśl surowa, w Trebonjuszu oboje chodziło parą, obyczaje i rozsądek niewiele będąc warte. Starcem już będąc, poślubił młodziuchną Sabinę, którą matka jej oddała mu więcej dla bogactw jego i znaczenia niż innych przymiotów. Trebonjusz słynął ze wspaniałości i rozwiązłości, piętnastoletnie dziewczę wydało mu się godnym kąskiem na jego zęby spróchniałe.
Nieszczęśliwa ofiara, czegoż się w tym domu napatrzeć i nasłuchać musiała, otoczona niewolnicami wszelkiej barwy, które więcej jemu niż jej posługiwały, chłopiętami wszelkiego wieku i poprzebieranemi w niewieście szaty rzezańcami. Własna tylko cnota mogła ją tu od zepsucia uchować, a po części miłość mądrości i nauki, której zawczasu w domu nabrała. Nigdy może małżeństwo nieszczęśliwszem nie było, ani gorzej dobranem. Trebonjusz ze cnoty jej i surowości szydził, bo go zawstydzała; wstydliwość na pośmiewisko obracał; dom jego nieustannie przedstawiał obrazy i przykłady, któreby mniej panującą nad sobą niewiastę rzuciły na drogę, jaką inne idą: ona obrzydzenia tylko nabrała do tego bezwstydu. Chociaż ją za surowość i dzikość wyśmiewano, wytrwała na tej drodze szlachetnej, którą iść postanowiła.
.....