W stronę przejścia
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Klara Kawecka
W stronę przejścia
.....
– Poradzisz sobie, ja już ciebie znam. Pomyśl, że to tylko kilka miesięcy. Szybko miną – odpowiedział Haki i sięgnął po bagaże.
W tym samym czasie przy oknie w przedziale pędzącego pociągu stała mała dziewczynka. Ciemne, krótkie włosy okalały jej pulchne policzki. Miała brązowe bystre oczy i wąskie usta, okraszone szczwanym uśmieszkiem. Nazywała się Tulia. Obok niej siedział duży, czarny pies i wpatrywał się w widoki za oknem, z równym jej zaciekawieniem. Jechali przez góry. Słońce już zaszło, a zbocza powoli przykrywała delikatna jak puch mgła. Gdzieniegdzie wystawały czubki drzew, w innych miejscach nadal widać było całe stoki. Ciemnozielone, wiekowe świerki zdawały się wyglądać jak ogromne kreatury przytwierdzone do ziemi. Te, które rosły niedaleko szyn, wyciągały rozpaczliwie gałęzie w stronę pociągu, ponuro kołysząc się na wietrze. W oddali Tulia spostrzegła nawet stary, wielki pałac z pięknym ogrodem, ale znikł tak szybko, jak się pojawił. W końcu wjechali w ciemny tunel. Tulia usiadła i rozejrzała się po przedziale. Jej matka nadal zawzięcie dyskutowała z dwoma pasażerkami na temat tak nudny, że Tulia już dawno przestała ich słuchać.
.....