Ring Girl
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Słony pot spływał po moim tyłku, a obcisłe legginsy jeszcze bardziej przylegały do mokrego ciała. Przyśpieszyłam, by zdążyć przebiec na zielonym świetle, i obiecałam sobie, że tuż za rogiem zrobię przerwę. W słuchawkach cały czas słyszałam energetyczną muzykę, i to dodawało mi sił. Dobiegłam do wyznaczonego miejsca, ale czułam, że jeszcze dam radę. Byłam nauczona, by się nie poddawać własnym słabościom i ograniczeniom ciała. „Twarda z ciebie dziewucha, Eden”. Słowa ojca dźwięczały mi w głowie, a ja uśmiechnęłam się na myśl o nim, jednak już po chwili poczułam w sercu ogromną tęsknotę. Wiedziałam przecież, że nie pojadę do domu na Boże Narodzenie, bo ojciec znowu miał gorszy czas, a ja w takich chwilach nie lubiłam z nim przebywać. Gdy wpadał w swoje depresyjne stany, był nie do zniesienia. Marudził, czepiał się i pił. Mogłam zaakceptować wszystko, ale nie to ostatnie. Nie lubiłam się z nim kłócić, nie miałam prawa głosić mu kazań, a on nie miał prawa mnie bić. Zdarzyło mu się mnie uderzyć, a to oboje nas niszczyło i zadawało ogromny ból. Mnie ten fizyczny. Chodziło jednak głównie o to, co działo się wtedy w naszych umysłach. Doskonale pamiętałam wyraz twarzy ojca, kiedy uderzył mnie po raz pierwszy. Stało się to, gdy któregoś dnia przyjechałam bez uprzedzenia i zastałam go w domu wśród butelek po alkoholu. Zrobiłam mu awanturę, że nic go nie obchodzę, wykrzyczałam, że jest mięczakiem i tchórzem, a jemu zabrakło argumentów. Wtedy najlepszym argumentem stawała się jego platynowa pięść. Pięść byłego mistrza świata. Upadłej gwiazdy sportu. Pięść ojca, który nie potrafił mnie kochać tak, jak tego chciał.
Ojciec nigdy nie był cierpliwy, a jego przeszłość nie dawała mu spokoju. Starałam się go rozumieć, ale byliśmy do siebie zbyt podobni, bym mogła mu jakoś pomóc. Kochałam go najbardziej na świecie, bo miałam przecież tylko jego. Mama zmarła, gdy byłam mała, i nawet jej nie pamiętałam. Dręczyły mnie wyrzuty, że powinnam przy nim być, a nie studiować na drugim końcu kraju, ale… Uciekałam od niego i przyznawałam się do tego tylko przed samą sobą. Dobre chwile już nie wystarczały, by wynagrodzić mi te złe, w których moje serce rozpadało się na kawałki. Nie byłam dzieckiem, któremu lizak czy nowa lalka rekompensowały kolejną kłótnię. Nie czułam się też dorosła, bo nadal pozostawałam na utrzymaniu ojca. On opłacał studia, mieszkanie, moje imprezy, nowe kiecki i buty po pięćset dolarów. W tym też tkwił problem, bo traktowałam go trochę jak bankomat. Nie, nie trochę. Prawda była taka, że jedyne, czego nam nie brakowało, to pieniądze. W sumie to jemu nie brakowało, a ja korzystałam z tego bez skrupułów. Wyrzuty sumienia dopadały mnie w momencie, gdy wiedziałam, że mnie potrzebuje, a ja nie byłam na tyle silna, by wsiąść w samolot, lecieć do niego i starać się mu pomóc. Czasami dało się z nim pogadać, ale to zdarzało się bardzo rzadko, gdy pił, a ostatnio robił to codziennie.
.....
– Chyba nie bawisz się tutaj za dobrze, co? – zagadnął nagle Logan.
Poprawiłam się na krzesełku i znowu na niego spojrzałam.
.....