Marksizm
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Książka ta nie jest podręcznikiem marksizmu ani tym bardziej omówieniem jego historii. W żadnym razie nie jest to też relacja z aktualnego stanu badań nad myślą Marksa. Nasz cel to próba oceny marksizmu – jego osiągnięć i niepowodzeń. Z wielu powodów zadanie to nie należy do łatwych. Pierwsza trudność dotyczy wieloznaczności tytułowego słowa „marksizm”. Tu rozumiemy je szeroko jako zapoczątkowany przez Marksa program badawczy. Termin „program badawczy” pochodzi od Imre Lakatosa.
Twardy rdzeń to zbiór podstawowych, niepowątpiewalnych założeń danego programu. Są to bardzo ogólne twierdzenia, często o charakterze definicyjnym. W wypadku teorii Kopernika było to założenie, że Ziemia krąży wokół Słońca, obracając się jednocześnie wokół własnej osi. Z kolei fizyka Newtona opierała się na Newtonowskich prawach ruchu. Wyodrębnienie twardego rdzenia marksizmu nie jest takie oczywiste. Ale mimo licznych różnic w sposobach myślenia Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina czy Mao i tu można wskazać pewien wspólny im wszystkim zbiór fundamentalnych przekonań. Jest wśród nich założenie, że zmiany społeczne należy tłumaczyć w kategoriach walki klas, baza determinuje nadbudowę, świadomość uczestników walki społecznej jest zdeformowana, gospodarka rynkowa jest przyczyną masowej alienacji robotników. Może coś jeszcze. Marksistą będzie więc każdy, kto uznaje te twierdzenia za prawdziwe i ważne, skłaniające do podjęcia badań teoretycznych na ich temat i adekwatnych działań praktycznych.
.....
W tym pierwszym, „marksowsko-marksistowskim” okresie rozwoju grupy, jej filar metodologiczny stanowiła początkowo koncepcja idealizacji spopularyzowana w wersji Leszka Nowaka, choć, jak zaznaczano, osoby będące bliżej tego środowiska potrafiłyby zapewne powiedzieć dokładniej, jaka konkretnie była rola Jerzego Kmity w powstaniu owej teorii. W wersji zaprezentowanej przez Nowaka czytelnik miał odnieść wrażenie, iż dana teoria zrodziła się z bezpośredniej inspiracji marksowskiej. W istocie rzeczy chodziło głównie o jeden cytat, który nie bez pewnej tolerancji wprawdzie dawał się tak interpretować, ale w ujęciu Nowaka wyinterpretowana czy wypreparowana z owej wypowiedzi koncepcja idealizacji została zgeneralizowana, urosła do rozmiarów uniwersalnego narzędzia, stosowalnego w każdej dziedzinie jako rodzaj panaceum. Samo pojęcie idealizacji nie było, prawdę rzekłszy, niczym nowym; Max Weber pisał o „typach idealnych”, a inni badacze wyodrębniali podobne kategorie, takie jak „czyste typy” itp. Formalizm podejścia do tej kategorii ze strony Leszka Nowaka przejawił się nie tyle oczywiście w zapisie treści wyeksplikowanej koncepcji w sposób formalny. Świadczyły o nim raczej pozostałe kroki wykonywane w stosunku do rozpatrywanego konceptu. Z materialistycznego punktu widzenia – a sam Nowak, nawet na etapie, kiedy, jak uważał, porzucił już stanowisko Marksa, nadal używał w stosunku do własnej teorii określenia „materializm” – droga obrana przezeń była wyjątkowo mało płodna; stanowiła w gruncie rzeczy ćwiczenie intelektualne, którego wykonanie można by zlecić komuś znajdującemu się na znacznie niższym szczeblu akademickiej drabiny niż profesor filozofii. Miast tego upajano się perspektywami roztaczającymi się przed grupą po „odkryciu”, że metoda idealizacji obowiązuje w zasadzie wszędzie, co istotnie może i było atrakcyjne z punktu widzenia potrzeb awansu akademickiego i przyznać trzeba, że pod tym względem metodologiczna szkoła poznańska funkcjonowała jak dobrze naoliwiony mechanizm, regularnie wypuszczając na świat nowe doktoraty i habilitacje. Jednakże trudno nie zauważyć, że takie podejście do kryteriów sukcesu w nauce grzeszy wielokroć wzmiankowanym tu formalizmem; abstrahując od aspektu zawodowych karier danych osób, z punktu widzenia ich wkładu do nauki tym, co się liczy, nie są ich stopnie i tytuły, lecz przedmiotowe treści zawarte w tych i innych pracach: czy pozwalają one na odkrycie jakichś nieznanych dotąd aspektów życia zbiorowego, czy rzucają nowe światło na znane skądinąd zjawiska?
Uprzedzając wywód, odpowiedź piszącego te słowa na te pytania jest negatywna. I znowu, podobnie jak we wcześniejszych przypadkach, dyskusja nie może nie być ograniczona i podobnie jak w owych innych sytuacjach, istnieją teksty autora, poszerzające artykułowany tu krytyczny punkt widzenia (Tittenbrun 1982, 1986).
.....