Saga rodu Cantendorfów. Prawdziwa miłość Tom.3
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Im gorsza burza, tym zuchwalej rankiem świeci słońce. Jakby chciało zatrzeć ślady ataku i nie pozwolić na żadne narzekania. Bo jakże to robić, kiedy wokół taka sielanka? Wilgotne liście błyszczą, dokładnie umyta trawa jest soczyście zielona, a powietrze pachnie czystością i orzeźwieniem.
Alice stała na szczycie wzgórza i podziwiała widok. Czuła, jak paruje jej przemoczony do nitki płaszcz. W butach chlupotała woda, a włosy były ciasno przylepione do wilgotnego czoła. Za to panorama, która się przed nią rozpościerała, była przepiękna.
.....
Jej plan był wspaniały. Szczęście jej sprzyjało. Zbiegi okoliczności pojawiały się jak na zawołanie. Uznała, że to znak, że los jest jej przychylny. A jednak straciła to, co najważniejsze.
Drgnęła, bo wydało się jej, że słyszy jakiś dźwięk. Próbowała zawołać, ale z zaschniętego, zachrypniętego gardła nie wydobywał się już żaden dźwięk. Zdarła je poprzedniego wieczoru, bezskutecznie wzywając pomocy, aż zabrakło jej tchu. Nikt nie odpowiedział. Teraz też za drzwiami zapadła cisza. Może tylko jej się wydawało, że ktoś szedł korytarzem? Umęczony długą nocą umysł nie odróżniał już snu od jawy.
.....