Wyzwanie dla milionera
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Zac da Rocha, brazylijski miliarder, zmierzał zamaszystym krokiem w stronę gabinetu swego ojca. Wyraz zaskoczenia malujący się na jego twarzy był dla niego rzadkością. Jednak tym razem nie umiał go ukryć, gdyż okazało się właśnie, że jego starszy brat przyrodni, Vitale, następca tronu Lerovii, zazwyczaj niebywale wyniosły formalista, odpłacił mu za pewien zakład „pięknym za nadobne”. Zac uwielbiał irytować Vitalego, lecz nie spodziewał się dotychczas odwetu. Przeczesał teraz niecierpliwie swe bujne, ciemne, opadające na ramiona włosy i uśmiechnął się szeroko, tak jakby chciał nagle wyrazić uznanie dla brata. Może jednak Vitale nie był wyłącznie nudziarzem o wąskich horyzontach? Może mieli ze sobą więcej wspólnego, niż zakładał?
Zac po chwili stłumił w sobie tę myśl, bo nie szukał pogłębienia więzi rodzinnych. Tak naprawdę nigdy nie miał rodziny. Owszem, z czystej ciekawości istotnie zainteresował się swym późno poznanym ojcem, Charlesem Russellem, ale, dobrze się przy tym bawiąc, trzymał się z dala od reszty familii. Wystarczyło mu to, że jego nagłe pojawienie się na horyzoncie zaszokowało i wzburzyło dwóch starszych braci. Nie zamierzał jednak pielęgnować nowych relacji. Bo cóż właściwie mógł wiedzieć o rodzinnych relacjach? Nigdy nie wychowywał się z żadnym rodzeństwem, matkę najczęściej widywał raz do roku, a ojczym zawsze go nienawidził. Biologicznego ojca „odkrył” dopiero przed rokiem, bo umierająca matka wyznała mu ostatecznie długo skrywaną prawdę.
.....
Chociaż… za scenę kazano jej przeprosić, pracę udało się zatrzymać, a Zac dostał, co mu się należało. Zwracał się do niej językiem wulgarnym, a propozycja spędzenia wspólnej nocy została sformułowana prymitywnie, bez ogródek, w sposób zupełnie nie do zaakceptowania. Oczywiście, że nieraz już sugerowano jej podobne pomysły, lecz nikt nie użył takich dosadnych wyrażeń prosto w twarz. Freddie poczuła się oczerniona i sponiewierana, zwłaszcza że do pracy w ekskluzywnym barze wypasionego hoteliku dla elit kazano im zakładać szorty, skąpe topy i bardzo wysokie obcasy, strój wymowny jednoznacznie. Niektóre kelnerki sypiały zresztą z klientami za pieniądze, więc Freddie, jak najdalsza od tego, musiała szczególnie uważać, by nie wysłać komuś mylnego sygnału ani przypadkiem nie ujawnić swego numeru telefonu.
W jej życiu nie było przecież czasu nawet na posiadanie normalnego chłopaka!
.....