Turbopatriotyzm
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Na początku był uśmiech. Dlatego długo nie dostrzegaliśmy, że sprawa jest poważna. A potem było już za późno.
„[…] optymizmu i uśmiechu można się nauczyć – przekonywała na kilka dni przed katastrofą Magda Jethon, wówczas dyrektorka radiowej Trójki, dziś współtwórczyni niszowego opozycyjnego portalu Koduj24.pl. – Liczę się z tym, że niektórzy z Państwa mogą powiedzieć, że jest ciężko, że wcale nam nie jest do śmiechu, i muszę podkreślić, że właśnie im ciężej, tym bardziej przyda nam się optymizm, wiara w siebie i po prostu uśmiech mimo wszystko”1. Nawet nie podejrzewała, jak szybko przyjdzie jej w praktyce testować tę maksymę godną czempionów polskiego coachingu.
.....
Czekoladowy orzeł nie tylko nie pokonał Marszu Niepodległości. On dodał mu impetu, wzmacniając w przeciwnikach politycznych poczucie zakorzenienia w tradycji i związanej z tym wyższości. Narodowcom obraz różowego, tęczowego, czekoladowego wroga daje chłodną siłę szyderstwa i przewagę, jaką oryginał zachowuje wobec nędznej podróbki. Posileni czekoladowym orłem patrioci rozpoczęli triumfalny pochód, który obserwujemy do dziś. Pożarli ptaka, by wkrótce schrupać także jego nieszczęsnego patrona. A wówczas rozpoczął się efekt domina. Niemożliwe stało się możliwe, niewybieralni zostali wybrani, skazani na przegraną nieoczekiwanie okazali się zwycięzcami, i to nie tylko moralnymi. To, co uznawano za staroświeckie i nierokujące, stało się nagle naszą przyszłością. Role się odwróciły. Tak narodził się potężny kapitał symboliczny, z którego, co ciekawe, Ruch Narodowy nie skorzystał, gdyż patriotyczną energię niemal natychmiast zagospodarował PiS.
Choć Ruch Narodowy okazał się zaskakująco niesprawną maszyną polityczną, to w sferze symbolicznej odniósł imponujący sukces. Skutecznie uprowadzony przez PiS patriotyzm rodem z Marszu Niepodległości stanowi dziś główny nurt w polskiej przestrzeni publicznej. Powielony na tysiącach patriotycznych koszulek, odtwarzany w kolejnych muzeach, nauczany w szkole i wychwalany z mównicy sejmowej; wykuty w kamieniu i ulepiony z szalonych pomysłów, obalający pomniki i wznoszący je na nowo, tropiący spiski i prowadzący badania historyczne. W jego sercu wciąż znajdują się synchroniczne defilowanie, jednoczenie sił w obliczu odwiecznego wroga i dbałość o czystość kategorii, tak by biel i czerwień nigdy nie zlały się w róż ani nie rozproszyły w tęczy. To właśnie o tym potężnym nurcie współczesnej polskiej kultury opowiada ta książka. Na jej potrzeby proponuję nazwać go turbopatriotyzmem.
.....