Karykatury
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Michał Bałucki
W Galicji, w tej Galicji, która (gdyby nie trzydzieści kilka przeszkód) mogłaby nieledwie nazwać się Atenami polskimi, w której utwory literackie czytane bywają przez wszystkich niemal – literatów, a prawie w każdym dziesiątym dworze napotkasz jakie pismo, jakąś broszurkę, a przynajmniej jaki kalendarz; otóż w tej Galicji – czy uwierzycie państwo? – jest miasteczko chorujące na księgowstręt. Przechowało się tam po szafach i półkach kilka starych książek, których mieszkańcy do snu i poobiedniej drzemki używają, jest nawet kilka tłumaczonych romansów, na których panny dorastające uczą się języka miłości, pisania nieortograficznych listów i uczuć poetycznych, ale co z nowożytnych (sic) książek i pism, nic jeszcze nie wdarło się do tej ustroni nieświadomości. Utrzymują wprawdzie starsze panny, że przed laty prenumerowano tutaj dwa pisma, których jednak tytułów nie pamiętają – jedno z figurami (było to zapewne jakieś pismo ilustrowane), które dzieci pana burmistrza wystrzygały na parawan, i drugie jakieś arcymądre i arcynudne, piszące o życiu jakichś ludzi, których tu nikt nie znał – o jakimś Krasińskim czy Krasickim, czy Kraszewskim i Bóg wie jakie banialuki.
.....
Tu przysunął się bliżej ze stołkiem.
– Pan podobno, z przeproszeniem, literat?
.....