Pańskie dziady
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Michał Bałucki
W początkach Lipca, w dzień pochmurny, w którym drobniutki, gęsty kapuśniaczek mżył bezustannie, dwóch tragarzy, w niebieskich bluzach i czerwonych czapkach, z mosiężnemi blachami, ciągnęło z trudem na przedmieście wóz, naładowany obficie gratami. Mówię gratami, bo trudno nazwać meblami owe sprzęty stare, zużyte, jakby z antykwarskich składów pozbierane. Jegomość jednak, który je eskortował, zdawał się wielką przywiązywać do nich wagę i poszanowanie; co chwila schodził do nich z chodnika, nakrywał je starannie płachtami, staremi dywanikami i ciągle upominał tragarzy, aby mu czego, broń Boże, nie uszkodzili.
.....
— Nie mówiłem mu o to, bo jakoś nie wypadało tak obcesowo. To widać jacyś porządni ludzie, bardzo z państwa wyglądają.
— Tylko coś krucho z nimi, kiedy się tutaj wynieśli z miasta.
.....