Amerykanka w pałacu
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Aleks Nulewicz
Jaeger al-Hadrid, król Santary, skinął głową i odwrócił się od posiwiałego doradcy. Przez zwieńczone łukami okna spojrzał na widoczne w dole miasto Aran. Było jeszcze wcześnie, wschodzące słońce odbijało się od zatoki Ma’an i oblekało senną stolicę Santary w złoty blask. Bladoróżowy pałac przysiadł na szczycie wzgórza z widokiem na niegdyś pracowity port, dziś zmieniony w raj dla turystów: hotele, restauracje i sklepy zaprojektowano tak, by zlały się ze starą zabudową. Jaeger chciał przyspieszyć ekonomię i ukazać nową twarz królestwa i odniósł sukces.
.....
Temu zajętemu przez mrocznego mężczyznę.
Omiotła spojrzeniem blat, nietkniętą hookah i jego ręce skrzyżowane na piersi. Przesunęła wzrokiem wzdłuż rzędu guzików koszuli ku śniadej szyi i kwadratowej szczęce. Zwilżając usta czubkiem języka, ledwie dostrzegła zmysłowe, lecz nieuśmiechnięte usta i orli nos, by skupić się na przeszywających szafirowych oczach. Tam utknęła. Czuła się jak na celowniku drapieżnika i stała nieruchomo, uwięziona w jego spojrzeniu pełnym złowrogiej energii. Poczuła, że ma do czynienia z najgroźniejszym i najbardziej nieprzejednanym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała. Serce biło jej zbyt szybko. Czuła, jakby grzęzła w ruchomych piaskach.
.....