Pożegnanie z Anglią
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Spis treści
Okładka
.....
Uderzyła nas bezpośredniość tego świata, to, że jesteśmy w nim wszyscy mile widziani. Podobała nam się dostępność stosunków międzyludzkich. Nagle okazało się, że byłam wychowana w bezpiecznej konwencji, w której wiadomo, co komu wolno i w jakiej kolejności, natomiast w szkole języka angielskiego w Hampstead nauczyciele zapraszali uczniów na piwo po zajęciach i oczywiście byli z nami na „ty”. Może dzisiaj nie brzmi to szokująco, ale w Polsce sprzed dwudziestu lat trudno było sobie wyobrazić międzypokoleniowe balangi, wszystkich nas raczej uczono, żeby w szkole stać potulnie i czekać na wyrok. Osobny temat to niezawodne, wypracowane przez lata metody uczenia angielskiego obcokrajowców. Anglicy są w tym świetni, potrafią zarazić swoją kulturą cały świat. Mieliśmy więc poczucie wolności, równości i braterstwa. Poczucie, że zaraz tam, między nich, wskoczymy. Wrażenie było oczywiście z gruntu nieprawdziwe, ale nie od razu to zauważyliśmy.
W Londynie mieszkaliśmy z Przemkiem u naszego nauczyciela Ricka Richardsona i jego żony. On był Amerykaninem z Południa, ona najprawdziwszą angielską arystokratką. Kiedy bliżej poznałam Ricka, zauważyłam, że z tą akceptacją obcych nie jest tak zupełnie różowo. Anglicy są po prostu niezwykle uprzejmi, nie są skorzy do opowiadania całego swojego życia w pierwszej godzinie znajomości, są życzliwi, ale powściągliwi. Między tą uprzejmością a akceptacją jest bardzo duża przestrzeń i nie należy tego mylić. Rick mieszkał w Londynie od dziesięciu lat, tam pracował i był kompletnie wklejony w angielską rzeczywistość przez swoją żonę, a mimo to daleko mu było do bycia „jednym z nich”. Zrozumiałam to dużo później.
.....