Próby. Księga pierwsza
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Montaigne Michel. Próby. Księga pierwsza
Od tłumacza
Autor do czytelnika
Rozdział I. Jako różnymi drogami dochodzi się do podobnego celu
Rozdział II. O smutku
Rozdział III. Uczucia nasze wybiegają poza nas
Rozdział IV. Jako dusza przenosi swe namiętności na złudne przedmioty, skoro nie staje56 jej prawdziwych
Rozdział V. Zali70 naczelnikowi obleganej fortecy godzi się wyjść za mury dla parlamentowania z wrogiem
Rozdział VI. Jako godzina parlamentowania jest niebezpieczna
Rozdział VII. Jako uczynki nasze należy sądzić wedle intencji
Rozdział VIII. O bezczynności
Rozdział IX. O kłamcach
Rozdział X. O mówieniu powolnym i rychłym
Rozdział XI. O przepowiedniach
Rozdział XII. O stałości
Rozdział XIII. Ceremonia spotkania się królów
Rozdział XIV. Upieranie się nierozumne przy obronie fortecy zasługuje na karę
Rozdział XV. O karaniu tchórzostwa
Rozdział XVI. Obyczaje niektórych ambasadorów
Rozdział XVII. O strachu
Rozdział XVIII. Jako nie trzeba sądzić naszej doli aż po śmierci
Rozdział XIX. Jako filozofować znaczy uczyć się umierać
Rozdział XX. O potędze wyobraźni
Rozdział XXI. Korzyść jednego jest szkodą drugiego186
Rozdział XXII. O zwyczaju i o tym, aby niełatwo odmieniać istniejące prawo
Rozdział XXIII. Rozmaite wyniki tego samego postanowienia
Rozdział XXIV. O bakalarstwie240
Rozdział XXV. O wychowaniu dzieci
Rozdział XXVI. Jako szaleństwem jest wyrok o prawdzie i fałszu zdawać na sąd naszego rozumu
Rozdział XXVII. O przyjaźni
Rozdział XXVIII. Dwadzieścia dziewięć sonetów Stefana de la Boêtie379
Rozdział XXIX. O umiarkowaniu
Rozdział XXX. O kanibalach
Rozdział XXXI. Iż trzeba być oględnym w sądzeniu wyroków boskich
Rozdział XXXII. Iż trzeba unikać rozkoszy, bodaj za cenę życia
Rozdział XXXIII. Często szczęście spotyka się na drodze rozumu
Rozdział XXXIV. O pewnej ułomności naszych urzędów
Rozdział XXXV. O zwyczaju odziewania się
Rozdział XXXVI. O Katonie młodszym
Rozdział XXXVII. Jako często płaczemy i śmiejemy się z tych samych powodów
Rozdział XXXVIII. O samotności
Rozdział XXXIX. Uwagi nad Cyceronem
Rozdział XL. Iż poczucie dobrego i złego zależy w znacznej mierze od naszego o tym mniemania
Rozdział XLI. O nieużyczaniu swojej chwały
Rozdział XLII. O nierówności jaka jest między ludźmi
Rozdział XLIII. O prawach przeciw zbytkom
Rozdział XLIV. O spaniu
Rozdział XLV. O bitwie pod Dreux
Rozdział XLVI. O imionach
Rozdział XLVII. O niepewności naszego sądu
Rozdział XLVIII. O koniach podręcznych
Rozdział XLIX. O dawnych zwyczajach
Rozdział L. O Demokrycie i Heraklicie
Rozdział LI. O czczości słów
Rozdział LII. O oszczędności starożytnych
Rozdział LIII. O niejakim rzeczeniu Cezara
Rozdział LIV. O próżnych subtelnościach
Rozdział LV. O zapachach
Rozdział LVI. O modłach
Rozdział LVII. O wieku
Отрывок из книги
Humanizm bojujący, oszalały, wyzwalający się z powijaków średniowiecza i pęt scholastycyzmu jak młody Pantagruel z kołyski, do której go przymocowano łańcuchami – to Rabelais. Humanizm dojrzały, zrównoważony, atmosfera wysokiej kultury umysłowej, jaką oddycha się od niemowlęctwa i która przeszła już w krew – to Montaigne. Wodospad walący się z szumem, bryzgający naokół pianą, tutaj rozlewa się i płynie spokojnym łożyskiem. Montaigne to w literaturze francuskiej pierwszy naprawdę współczesny nam człowiek; Próby jego to biblia nowożytnej myśli. Poczęta w epoce wojen, gwałtów i tyranii stronnictw, w środowisku tyle jeszcze mającym cech umysłowego i duchowego barbarzyństwa, książka ta jest wspaniałym przykładem fortecy wolności, jaką człowiek może sobie stworzyć w swoim wnętrzu. Jakże ten przykład jest na czasie dla nas, którzy żyjemy bezwiednie pod zaborczą tyranią masowych uczuć, pod ciśnieniem przenajświętszego, nietykalnego Komunału!
Michał z Montaigne urodził się w r. 1533, na zamku tegoż nazwiska, z rodziny, która niezbyt dawno doszła do znaczenia i wyżyn, na jakich ją widzimy w osobie jej ostatniego spadkobiercy. Pradziad Michała, Ramon Eyquem, mieszczanin z Bordeaux, wzbogacił się na handlu soloną rybą. W końcu XV wieku rodzina Eyquemów kupiła wraz z innymi posiadłościami zamek i ziemię Montaigne w okolicach Bordeaux. Piotr Eyquem, ojciec wielkiego pisarza, urodzony już w rodzinnym zamku i dziedzic znacznego majątku, zamienia handel na rzemiosło rycerskie, udając się z Franciszkiem I na wyprawę włoską. Za powrotem zaślubił Antoninę de Louppes lub Lopèz, pochodzenia hiszpańsko-żydowskiego, która wianem swoim wzmogła jeszcze zamożność domu. Piotr Eyquem, pan z Montaigne, zażywał poważania w okolicy; był rajcą trybunału w Perigueux, piastował godności obywatelskie, był przez dwadzieścia pięć lat kolejno radnym, wiceburmistrzem, w końcu burmistrzem miasta Bordeaux.
.....
Idźmy dalej za tropem myśli twórczej Montaigne'a. Wiadomo nam, że pierwotna redakcja Prób obejmowała dwie księgi w formie o wiele szczuplejszej niż późniejsza. Wyszły drukiem w r. 1580 i doczekały się czterech wydań (znamy tylko trzy: z roku 1580, 1582, 1587) powtarzających tekst niemal bez zmian. Tu przypadają lata podróży Montaigne'a i jego merostwa w Bordeaux; widocznie niewiele zostawiały mu czasu na imanie się pióra. Natomiast w roku 1588 wychodzi w Paryżu piąte wydanie Prób, pomnożone o całą księgę trzecią i 600 uzupełnień do dwóch pierwszych. Jakiego typu są te uzupełnienia? Nie są to poprawki; raczej w znacznej części cytaty, którymi Próby są tak przeładowane, w części adnotacje. Montaigne po kilku latach bierze w rękę swoją książkę, czyta ją jak gdyby obcą sobie i w miarę jak obecny stan duszy i zapatrywań nastręcza mu nowe spostrzeżenia, kreśli je na marginesie, nie mażąc nic z dawnego tekstu. Te dopiski wcielone w tekst stanowią właśnie przyrost piątego wydania. Co więcej i po tym piątym wydaniu Montaigne nie wypuszcza z ręki swej książki. W archiwach miasta Bordeaux zachował się egzemplarz będący własnością pisarza, o szerokich marginesach zapełnionych dalszymi adnotacjami. Jest to własną ręką Montaigne'a przygotowane do druku nowe, jeszcze znacznie pomnożone wydanie Prób, którego śmierć nie pozwoliła mu dokonać i które ukazało się dopiero po zgonie. Ta ostateczna redakcja, zwana potocznie Wulgatą, zawiera tekst Prób taki, jak go podają dzisiejsze wydania. Tekst ostateczny jest zatem narostem co najmniej trzech warstw niejako i trzech okresów duchowych pisarza.
Prof. Strowski, któremu powierzono nowoczesne pomnikowe wydanie pism Montaigne'a5, zanalizował szczegółowo różnice poszczególnych wydań i poświęcił im bardzo ciekawe uwagi6. Rozbierając z tego punktu widzenia jeden rozdział po drugim, jesteśmy świadkami ewolucji pisarza, przeobrażania się stanów jego ducha i zapatrywań na poruszane kwestie. Na ogół zanotować tu możemy tyle: w pierwszej redakcji (1580) rozdziały odznaczają się jasnością konstrukcji, oszczędnością w cytowaniu, wstrzemięźliwością w szczegółach osobistych i tak częstych później słownych wybrykach. Styl jest mniej poufały, bardziej „książkowy”, uroczysty. Wydania z r. 1582 i 1587 powtarzają tekst pierwszego wydania, jak wspomnieliśmy, niemal bez zmian.
.....