Anka. Inne oblicze szczęścia.
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Jestem na diecie obrotowej – gdzie się nie obrócę, to jem. Głód dopada mnie w najmniej spodziewanych momentach, a ostatnio nawet bezczelnie budzi w nocy, sprawiając, że najpierw niespokojnie się wiercę, potem przysięgam sobie być silną, a po kolejnych bezsennych minutach, idąc do kuchni, obiecuję, że skubnę tylko odrobinkę czegoś z lodówki, i finalnie ląduję ponownie w pościeli z wielkim wyrzutem sumienia, który rozpycha się na wykrochmalonej poduszce. Wszystko to sprawia, że od kilku dni jestem zupełnie wykończona, za to pełniejsza i o kolejne trzy i pół kilograma cięższa. Wstydzę się swojego ciała tak bardzo, że z trudem spoglądam na swoje odbicie w lustrze po kąpieli, starając się szczelnie okryć ręcznikiem. Oczywiście rzutuje to również na moje pożycie seksualne, a w zasadzie jego brak, bo na myśl o bliskości wstydzę się jak dziecko na apelu, które musi wygłosić skomplikowany wierszyk o żółwiu. Niska samoocena sprawia, że z większą pokorą przyjmuję uwagi innych i zamiast się bronić, kulę się w sobie. Dzisiejsza noc była tym bardziej nieznośna, że ulewny deszcz łomotał w okna, a gałęzie pobliskiego drzewa nieprzyjemnie ocierały się o szyby, nie pozwalając zasnąć.
Z niechęcią odsuwam kołdrę i siadam na łóżku. Dużo bym dała, by nie musieć opuszczać jego ciepła, i z ciężkim sercem zmagam się z myślą o tym, że powinnam się zbierać do pracy. Spoglądam na śpiącego obok Maćka, którego klatka piersiowa w miarę kolejnych oddechów to opada, to się unosi. Wiem, że spędzi w pościeli kolejne dwie godziny, zanim wyruszy do firmy. Przyglądam się jego zarumienionej od snu twarzy z szorstkim zarostem i nadal nie mogę zrozumieć, co mnie w nim urzekło. Jestem z nim bardziej z przyzwyczajenia i przyzwoitości, a właściwie tylko ze względu na syna, który ciężko znosi niedalekie wejście w dorosłość, oczywiście nie to metrykalne, bo od czterech lat ma je za sobą, lecz mentalne.
.....
– No ale żeby na stare lata?
Szulc zaciągnął się papierosem i poczęstował sąsiada. Ukryci za starym, rozrośniętym krzakiem bzu, który dawno już przestał kwitnąć, za to nie stracił jeszcze uschniętych kiści kwiatów, oklejali kolejnymi warstwami śliny podniesionego z ziemi peta i przyglądali się obejściu Grabarczyków.
.....