Niebezpieczne związki
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Pierre Choderlos de Laclos. Niebezpieczne związki
Tom pierwszy
Od tłumacza
Przedmowa nakładcy8
Część pierwsza
List I
List II
List III
List IV
List V
List VI
List VII
List VIII
List IX
List X
List XI
List XII
List XIII
List XIV
List XV
List XVI
List XVII
List XVIII
List XIX
List XX
List XXI
List XXII
List XXIII
List XXIV
List XXV
List XXVI
List XXVII
List XXVIII
List XXIX
List XXX
List XXXI
List XXXII
List XXXIII
List XXXIV
List XXXV
List XXXVI
List XXXVII
List XXXVIII
List XXXIX
List XL
List XLI
List XLII
Dalszy ciąg listu XL
List XLIII
List XLIV
List XLV
List XLVI
List XLVII
List XLVIII
List XLIX
List L
Część druga
List LI
List LII
List LIII
List LIV
List LV
List LVI
List LVII
List LVIII
List LIX
List LX
List LXI
List LXII
List LXIII
List LXIV
List LXV
List LXVI
List LXVII
List LXVIII
List LXIX
List LXX
List LXXI
List LXXII
List LXXIII
List LXXIV
List LXXV
List LXXVI
List LXXVII
List LXXVIII
List LXXIX
List LXXX
List LXXXI
List LXXXII
List LXXXIII
List LXXXIV
List LXXXV
List LXXXVI
List LXXXVII
Tom drugi
Część trzecia
List LXXXVIII
List LXXXIX
List XC
List XCI
List XCII
List XCIII
List XCIV
List XCV
List XCVI
List XCVII
List XCVIII
List XCIX
List C
List CI
List CII
List CIII
List CIV
List CV
List CVI
List CVII
List CVIII
List CIX
List CX
List CXI
List CXII
List CXIII
List CXIV
List CXV
List CXVI
List CXVII
List XCVIII
List CXIX
List CXX
List CXXI
List CXXII
List CXXIII
List CXXIV
Część czwarta
List CXXV
List CXXVI
List CXXVII
List CXXVIII
List CXXIX
List CXXX
List CXXXI
List CXXXII
List CXXXIII
List CXXXIV
List CXXXV
List CXXXVI
List CXXXVII
List CXXXVIII
List CXXXIX
List CXL
List CXLI
List CXLII
List CXLIII
List CXLIV
List CXLV
List CXLVI
List CXLVII
List CXLVIII
List CXLIX
List CL140
List CLI
List CLII
List CLIII
List CLIV
List CLV
List CLVI
List CLVII
List CLVIII
List CLIX
List CLX
List CLXI
List CLXII
List CLXIII
List CLXIV
List CLXV
List CLXVI
List CLXVII
List CLXVIII
List CLXIX
List CLXX
List CLXXI
List CLXXIV
Отрывок из книги
Piotr Ambroży Franciszek Choderlos de Laclos urodził się w Amiens, w roku 1741, z rodziny mieszczańskiej. Jako młody chłopiec okazywał zamiłowania literackie, dziedziczne zresztą w tym domu. Jednakże, w XVIII w. literatura nie stanowiła jeszcze zawodu; zatem młody Laclos, po odbyciu studiów, zostaje, w 20 roku życia, oficerem artylerii. Łatwość pióra i zręczność w składaniu madrygałów uczyniły go pożądanym gościem paryskich salonów: w nich też zapewne gromadzi zawczasu materiały do przyszłego arcydzieła. W r. 1774 zwraca na siebie uwagę zgrabną sztuczką pt.: List do Małgosi; w 3 lata później pisze operę komiczną, jednak bez szczególnego powodzenia. W r. 1778, wysłany na prowincję jako oficer inżynierii, buduje fort na wyspie Aix; tam też, może aby rozproszyć nudę zapadłego kąta i orzeźwić myśl wspomnieniem błyszczącego paryskiego świata, pisze Niebezpieczne związki.
Dzieło ukazało się w 1782 i zyskało niebywałe powodzenie. Była to jedyna książka, jaką Laclos napisał. Później, jeśli używa pióra, to jedynie na broszury, artykuły polityczne, etc. Ferment nadciągającej rewolucji nie sprzyja snadź1 płodom czystego artyzmu. Może zraziła Laclosa i pieczołowitość policji, która umieściła jego książkę na indeksie i skazała ją na zniszczenie, jako „rozwiązłą i nieobyczajną”.
.....
Bądź zdrowa, pani; racz przyjąć z dobrocią ten hołd mych uczuć dla ciebie; nie jest zdolny w niczym osłabić mego bezgranicznego szacunku.
Oto przebieg wczorajszego dnia: o jedenastej udałem się do pani de Rosemonde i pod jej ochroną dostałem się do niby-chorej, która jeszcze spoczywała w łóżku. Oczy miała bardzo zmęczone; przypuszczam, że i ona źle spała tej nocy. Skorzystałem z tego, że pani de Rosemonde oddaliła się na chwilę, i podałem list; zrazu nie chciała przyjąć; ale położyłem na łóżku i poszedłem najniewinniej przysunąć fotel staruszki, która chciała umieścić się tuż koło swej pieszczotki; trzeba więc było ukryć list, aby uniknąć skandalu. Chora, bardzo nieostrożnie, napomknęła coś o gorączce. Pani de Rosemonde poleciła mi ująć ją za puls82, wysławiając wielce moje doświadczenie lekarskie. Panią de Tourvel spotkała więc podwójna przykrość: jedna, iż musiała powierzyć mi rękę, druga, iż drobne kłamstewko wyszło natychmiast na jaw. Ująłem dłoń, ściskając ją czule; równocześnie zaś, drugą ręką, ślizgałem się po świeżym i pulchnym ramieniu. Przebiegła osóbka nie odpowiedziała na to wszystko najmniejszym znakiem życia, rzekłem więc, puszczając rękę: „Nie ma najlżejszego przyśpieszenia”. Czułem, iż minkę musi mieć bardzo surową, toteż za karę nie szukałem jej spojrzeń. W chwilę potem rzekła, iż pragnie wstać, zostawiliśmy więc ją samą. Obiad upłynął dość niewesoło, po czym pani de Tourvel oświadczyła, iż nie pójdzie na przechadzkę, dając mi tym samym do zrozumienia, że nie będę miał sposobności z nią mówić. Uczułem, iż tu jest właściwy moment na westchnienie i wzrok przepełniony boleścią; widocznie spodziewała się tego, gdyż spojrzała na mnie; była to jedyna chwila w całym dniu, w której udało mi się spotkać jej oczy. Mimo całej cnoty i ona ma swoje sztuczki, jak każda. Znalazłem okazję, aby zapytać, czy była na tyle łaskawą, by uwiadomić mnie o moim losie; zdziwiłem się nieco, usłyszawszy: Owszem, odpisałam panu. Pilno mi było dobrać się do tej epistoły83; ale czy to przez chytrość, czy przez niezręczność lub bojaźliwość, oddała mi ją dopiero wieczorem, w chwili rozstania. Posyłam ci, markizo, ten list, również jak brulion84 mego; czytaj i sądź; widzisz, z jaką skończoną obłudą ta dama twierdzi, że mnie nie kocha, gdy z pewnością rzecz się ma wręcz przeciwnie; i jeszcze gotowa się żalić, jeśli ja ją będę oszukiwał potem, gdy ona nie waha się oszukiwać mnie już przedtem! Tak, piękna przyjaciółko, najprzebieglejszy mężczyzna jeszcze nie dorówna w fałszu najbardziej szczerej kobiecie. Mimo to trzeba będzie udawać, iż wierzę tej całej gadaninie i odgrywać sceny rozpaczy, bo pani przyszła chętka bawić się w niezłomną cnotę! I jak tu się nie mścić za takie szelmostwa!… No! cierpliwości!… Ale do widzenia. Mam jeszcze dużo do pisania.
.....