Memento. Antologia o życiu i śmierci
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Kiedy Maria Englert odsłoniła rano żaluzje, przywitał ją księżycowy krajobraz.
Popiół prószył z nieba już od tygodnia. Nikt nie wiedział, czym należy tłumaczyć to dziwne zjawisko meteorologiczne. W telewizji bąkano coś mętnie o prądach powietrza, o zanieczyszczeniu atmosfery pyłami przemysłowymi, które „na niektórych obszarach osiągnęło wartości krytyczne”, przywoływano też wybuch wulkanu Eyjafjallajökull, a nawet katastrofę w Czarnobylu. Maria wiedziała, że to wszystko bzdury, czcza gadanina mająca zamaskować bezradność tak zwanych ekspertów.
.....
Zamierzała o niczym nie mówić Stachowi, ale tajemnica ciążyła jej jak ołowiane buty, i dwa miesiące po zabiegu Maria doszła do wniosku, że nie, nie może budować nowego związku na kłamstwie. Więc napisała mail. Długi, sążnisty. Taki mniej więcej na pięć stron czcionką Times New Roman 12 z pojedynczym odstępem. Potem go skasowała bez wysyłania i napisała krótszy. Na jedną stronę. A Stach, cóż, odpisał, że jest wstrząśnięty i musi sobie to wszystko przemyśleć na spokojnie, po czym zamilkł. Po tygodniu myślenia zadzwonił w sobotę wieczorem wstawiony, właściwie całkiem pijany, i przez telefon nazwał Marię morderczynią. I nie było już nic więcej do dodania.
Dziewczynka otworzyła oczy. Były zielone jak malachit i patrzyły jakoś tak... dorośle. Na widok Marii uśmiechnęła się leciutko, enigmatycznie.
.....