Yggdrasil
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Minął eftrimiðdagur i słońce już dawno przekroczyło swój najwyższy punkt na nieboskłonie, ciągnięte przez niestrudzone rumaki: Arvaka i Alsvidha, a wydawało się, że rzeź trwała ledwie kilka godzin. Siedziałem oparty o skalną ścianę, nie zważając na to, że mokra od potu i krwi koszula robi się coraz zimniejsza i odbiera resztki ciepła zmaltretowanym plecom. Myśli, o ile jakieś pojawiały się w mojej głowie, szybko z niej pierzchały wypierane słowami: „Sami! Jesteśmy sami!”.
Byłem poobijany, otępiały i śmierć przyjąłbym teraz z uśmiechem. Los każdego z nas jest znany i koniec żywota również. Taki jest forlog – przeznaczenie człowieka.
.....
Po wielu przygodach znaleźliśmy Dolinę. Słowo to pachnie jeszcze teraz w mojej głowie domem, dymem z wędzarni i nadzieją. Miejsce było dogodne do obrony, w połowie przegrodzone potężną, wypływającą spod skał rzeką, z wąskim na kilku ludzi przesmykiem z drugiej strony.
Wszystkim zdawało się, że bogowie w końcu odpuścili sobie zabawę w to, kto z nas przeżyje, a kto umrze z zimna, w paszczy bestii z koszmarów czy zabity przez ludożerców. Tak powstała osada, której moi druhowie nadali nazwę Skaldborg, oznaczającą w mowie ludu północy „mur tarcz”. Wreszcie mogliśmy spać spokojnie, bez broni w zasięgu ręki. Znowu rozbrzmiewał śmiech pacholąt, niewiastom zaczęły rosnąć brzuchy – mimo tego, że ich mężowie od świtu do zmierzchu pracowali niemal nad ludzkie siły, by zdążyć do kolejnej zimy z budową drewnianych chat. Nikt się nie skarżył. To były dobre dni.
.....