Władca marionetek
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Strona tytułowa
Strona redakcyjna
.....
U szczytu stołu siedzieli Zokora i Varosch, pogrążeni w cichej rozmowie. Oboje mieli na sobie luźne i ciemne szaty obstawy, co w przypadku Zokory wyglądało wyjątkowo groźnie. Zokora była mroczną elfką i pochodziła z ludu, który w naszej ojczyźnie słynął z okrucieństwa; już sam jej widok sprawiał, że najmężniejsi wojacy mieli ochotę czmychnąć, gdzie pieprz rośnie. Skórę miała czarną jak heban, lecz po jej wdzięcznych ruchach i delikatnych rysach twarzy łatwo dało się poznać elfie pochodzenie. W odróżnieniu od elfów, których krew płynęła w żyłach Leandry, była niska i drobna, może ciut wyższa od Faihlyd, ale jeszcze od niej szczuplejsza. Była kapłanką i paladynką Solante, ciemnej siostry Astarte – jak mroczna elfka nazywała boginię, którą czczono w głębokich podziemnych jaskiniach. Jej czarne włosy były krótkie, też utraciła je w walce z Balthasarem. Varosch tego żałował, bo uwielbiał szczotkować jej włosy i splatać je w warkocze. Varosch był adeptem Borona, odbywającym nakazane tradycją lata wędrówki. Po powrocie do świątyni będzie mógł wybrać, czy wstąpić w szeregi kapłanów i służyć bogu sprawiedliwości w świątyni, czy wieść życie poza jej murami. Boron był jedynym znanym mi bogiem, który pozwalał swym sługom nosić broń i z niej korzystać. Varosch wyjątkowo celnie strzelał z kuszy i swego czasu najął się jako strażnik w kupieckiej karawanie Rigurda.
A teraz był kochankiem Zokory, co… stanowiło więź więcej niż niezwykłą, a jednak pasującą do tej dwójki. Varosch podniósł wzrok i przyjaźnie skinął mi i Arminowi głową na powitanie, Zokora nie zwróciła na nas uwagi. Byliśmy tylko mężczyznami.
.....