Słowa cienkie i grube
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Tadeusz Boy-Żeleński. Słowa cienkie i grube
Słowa cienkie i grube
Jadwiga
Nasi goście
Rozważania świąteczne
O wyzyskaniu dóbr naturalnych
Paraliż postępowy a my
Dokumenty
Jeszcze dokumenty
Asnyk49 i dziewczyna
Recenzja z sądu najwyższego54
Siostrzyczki
Gonitwa myśli
Despota romantyk szuka uczciwej propozycji…
Solweg szuka człowieka…
LIST I
LIST II
LIST III
Stacja doświadczalna w Płocku
Diariusz szlachecki dyrektora teatru
Podróż w czasie
Czy Napoleon istniał
Plotki starego lirnika
Fruwajcie
Podróż naukowa
Szczęście Marcelego Bouteron180 czyli nowe listy pani Hańskiej181
„Garsonka” sprzed lat stu
Zaprotestowana Lamiel
Technika pracy
Wybory a dzieci
Tygrysy czy matołki?
Mój wróg z Algieru
Отрывок из книги
Przyszedł do mnie nieznajomy starszy pan i zwierzył mi się, że napisał sztukę teatralną. Pierwszą, jedyną w życiu. Jest lekarzem, ma lat sześćdziesiąt kilka, wycofał się już po trosze ze wszystkiego. – Pojmuje pan (mówi mi), nie zależy mi na „sławie”, ani na pieniądzach. Ja już myślę tylko o tym, aby się przygotowywać powoli do ostatniej podróży… Ot, przyniosłem to panu, może się to komu na co przyda. Niech pan przeczyta.
Zwykle wymawiam się mniej lub więcej grzecznie od takich ofert, ale tym razem zaciekawił mnie utwór starego lekarza. Może przeczuwałem, że znajdę tam coś więcej niż złą literaturę? Przeczytałem. Sztuka jak sztuka; można powiedzieć, bez obrazy szanownego autora, że „jako taka” niewiele jest warta. Ale zainteresowała mnie przez swój stosunek do pewnych form życia.
.....
Tak kończy się sztuka. Gdyby ją sądzić miarą obowiązującej moralności, bilans wypadłby strasznie. Mąż sutener, żona utrzymanka, zięć wprowadzający żonę do mieszkania kupionego za pieniądze kochanka jej matki, którego ona zdradza w dodatku „dla zmysłów” z trzecim, kochając czwartego! Słowem: błoto! Tymczasem tam nie ma ani jednego złego człowieka, wszyscy są dobrzy, delikatni, kochający, rzetelni, istna boża czeladka; a już ten doktór-syfilityk, to wprost apostoł, bohater, maniak moralności. Bo ta sztuka jest aż nazbyt moralna, aż nadto sentymentalna.
Gdyby to napisał młody literat, można by powiedzieć, że chce olśnić cynizmem lub rzucić rękawicę społeczeństwu. Tymczasem to napisał stary lekarz, może bez świadomości, jak dalece jest rewolucjonistą. Pisał z tego, na co patrzał, co przemyślał; ot, dla siebie. Czyżby moral insanity? Raczej świadczyłoby to, jak bardzo znajdujemy się na przełomie; jak bardzo, w olbrzymich wstrząśnieniach, jakie świat świeżo przeszedł, popękały skostniałe kanony; brak nam jeszcze nowych, żyjemy na razie na dziko. Jesteśmy może w przededniu „przegrupowania” moralności, a raczej obyczajowości.
.....