Tracę ciepło
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
„Czego się boję, to nie strasznej figury za moim krzesłem, lecz jej głosu; i nawet nie słów, lecz straszliwie nieartykułowanego i nieludzkiego tonu tej figury. Gdybyż mówiła chociaż jak mówią ludzie!”
Fryderyk Nietzsche
.....
Duża przerwa trwała dwadzieścia minut. Wystarczająco, by dotrzeć do niewielkiego pasma zieleni na Dajworze, przy Muzeum Etnograficznym. Było nas dziesięciu, siódemka z naszej klasy, dwóch z b i jeden chłopak o rok młodszy. Jarek Stawowy miał naręcze petard, a najwięcej żółtych, które wybuchały bardzo głośno i robiły dużo dymu. Konrad przyniósł sześć zielonych kulek zakończonych lontem. Wyglądały jak bomby z kreskówek Warnera. Wybuch był cichy, ale dawał dużo dymu i światła.
Swoje cztery petardy zdetonowałem najszybciej i odsunąłem się, by nie mieć kłopotów. Ludzie nie lubili, kiedy bawiliśmy się w ten sposób. Z okien sypały się przekleństwa. Konrad albo Jacek wystawiali środkowy palec. Jeden facet, gruby i zarośnięty, szczególnie nas nie cierpiał. Mieszkał na ostatnim piętrze gomułkowskiego bloku. Stał w oknie, machał pięścią i przeklinał tak fantazyjnie, że nawet Grela musiał uznać jego wyższość. Raz, zamiast krzyczeć, zszedł na dół i nas pogonił. Od tego czasu rozglądałem się uważnie, żeby dać nogę pierwszy. Biegałem najwolniej.
.....