Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna, tom I
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Władysław Syrokomla. Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna, tom I
Do czytelnika
I. Troki, Stokliszki, Jeźno, Punie
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
Отрывок из книги
Troki względem Wilna leżą niemal zupełnie na zachód: w tym więc kierunku opuszczamy miasto przez odwieczną ulicę Trocką, nazwaną niegdyś Senatorską, dla6 wielu pańskich pałaców, które tu były. Mielibyśmy szczerą ochotę powiedzieć choć kilka słów chociażby o kościele franciszkańskim leżącym przy téj ulicy; lecz miasto nasze tyle już miało i ma swoich badaczów, żeśmy raz na zawsze postanowili nic nie pisać o niém i jego przeszłości, chociażby Bogiem a prawdą znalazło się co jeszcze do pisania. Z suchych historycznych wywodów obcy przybysz bardzo mało dowie się o naszych kościołach pod względem sztuki, tak co do ich zewnętrznéj budowy, jako i do dzieł pędzla i rylca zdobiących boże świątynie. Cóś7 pod tym względem już zrobiono; ale i to cóś, rozpierzchłe w rozlicznych dziełach lub tekach rysunkowych, wymagałoby uporządkowania, skupienia, uzupełnienia – ale powtarzamy, że to rzecz nie nasza.
Od końca ulicy Trockiéj i jéj przecięcia z Rynkiem Drewnym i ulicą Portową, rozpoczyna się przedmieście Pohulanka, złożone z nielicznych murowanych i drewnianych domów, których liczba w obecnéj chwili poczyna wzrastać. Ulica na prawo zabudowana, na lewo ocieniona dwoma rzędami cienistych lip i klonów, idzie pod górę. Wezbrawszy się8 na nią po piasku, rzucamy ostatnie spojrzenie w dolinę ku miastu, otoczonemu wielką mgłą swoich dymów i waporów, zza których wyrzynają się dobitnie wieże kościołów: Św. Katarzyny, Św. Jana i majestatyczna facjata kościoła Św. Ducha, któréj piękność niedostrzeżona w mieście ocenia się9 tylko z odległości gór miastu przyległych. Z niejaką chlubą oddychamy na górze świeżém wiejskiém powietrzem, żałując pozostałych w mieście, że oddychać muszą jakiemiś mglistemi wyziewami; ale oko mimo woli wstecz się zwraca, szuka jakiegoś znajomego przedmiotu w tém ludzkiém mrowisku, a żegnając mury miejskie, żałuje, iż je opuszcza. To już urok tajemniczego talizmanu, jaki Wilno posiada, iż każdy, co w niém choć krótko pomieszkał, musi je polubić i całą duszą doń przyrosnąć. Nie słyszeliśmy, aby inne jakie miasto na świecie posiadało w sobie ten sympatyczny urok co Wilno niesłynące ani świetną regularnością swojéj zewnętrznéj fizjonomii, ani nawet zbyt rozwiniętém życiem towarzyskiém.
.....
Wnętrze kościoła jest wspaniałe i uroczyste. Długość jego dochodzi 50 kroków. Ołtarze i ambona w stylu bardzo pięknym. Rżnięte z drzewa floresy smakownie53 zdobią wielki ołtarz, dwa takiéjże roboty posągi mają prawdziwą wartość artystyczną – ambona we floresy takiéjże rzeźby jest cudném cackiem pod względem sztuki. Ale najgłówniejszą ozdobą tego kościoła jest umieszczony w wielkim ołtarzu starożytny obraz N. Panny słynący cudami, malowany w stylu bizantyjskim na miedzianéj blasze, pod którą podłożona jest deska dębowa. Podarował go, jak wieść niesie, Emanuel II, cesarz grecki Witoldowi, który umieścił go w swoich ulubionych Trokach. Odpowiednio temu obrazowi, dawny kościół był zbudowany i ozdobiony w stylu greckim, czego ślady przetrwały do wieku XVII. Obraz umieszczony w niszy i odsłaniany tylko podczas nabożeństwa, znany z wielu obrazków rozsianych pomiędzy ludem54. Zdobi go korona z drogich kamieni i wiele wotów, które wdzięczność pobożnego ludu przyniosła w ofierze dla Bogarodzicy.
Inne ołtarze, których jest pięć, mniéj okazałe; mieszczą w sobie obrazy niezłego pędzla. Zwłaszcza Najświętszéj Panny Różańcowej, św. Jana Nepomucena i św. Antoniego. Na obrazie różańcowym jest kilka wotów.
.....