Lato miłości
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Отрывок из книги
Dla Jane
Pewnego czerwcowego popołudnia, kilka lat po połowie ubiegłego stulecia, pani Eileen Connulty wyruszyła w swą ostatnią drogę przez Rathmoye, od kamienicy pod numerem czwartym na Rynku do Magennis Street, a dalej przez Hurley Lane, Irish Street i Cloughjordan Road aż do kościoła pod wezwaniem Najświętszego Odkupiciela, gdzie miała spędzić nadchodzącą noc.
.....
Mimo osiągnięcia wieku średniego była znana w rodzinnym Rathmoye głównie jako „panna Connulty”, a więc pod formalnym tytułem, jaki przylgnął do niej ponad dwadzieścia lat wcześniej, gdy matka przestała się do niej zwracać po imieniu nadanym podczas chrztu. Wręcz nieświadomie jej brat poszedł za przykładem matki, a kiedy zmarł ich ojciec, można było odnieść wrażenie, że już nikt w domu nie pamięta jej imienia. Aż do tej pory określenie „panna Connulty” było w mieście czymś bardziej naturalnym niż imię, jakim zwracano się do niej w młodości.
W sumie naliczyła trzydzieści dwie sztuki odziedziczonej biżuterii, doskonale jej znanej, którą zamierzała teraz nosić, i to na co dzień, podobnie jak jej matka. Doszła do tego wniosku na chłodno, bez szczególnych emocji. Niektóre z tych precjozów podobały jej się bardziej od innych. „Co tutaj robisz, dziecko?!”, zapytała przed laty matka, zastając ją w tym samym pokoju, gdy w miękkich kapciach weszła do niego bezgłośnie. A ona siedziała wtedy przed lustrem ze sznurem granatów na szyi, nawet jeszcze niezapiętym, gdyż mocowała się nieco z zameczkiem, zbyt silnie ściskając go w palcach. Kiedy je rozwarła, naszyjnik z brzękiem spadł na toaletkę, a pani Connulty, wysoka i postawna niczym posąg, obwieściła donośnie, że chyba będzie musiała wezwać patrol gwardii.
.....