Gucio zaczarowany
Реклама. ООО «ЛитРес», ИНН: 7719571260.
Оглавление
Zofia Urbanowska. Gucio zaczarowany
I. Kto jest Gucio i dlaczego się nudzi
II. Gucio obchodzi swoje imieniny
III. Gucia spotykają aż dwie niespodzianki
IV. Gucio w jaskini smoka
V. Gucio zawiera znajomość z wróblami
VI. Gucio nocuje w pałacu liliowym
VII. Czarni rycerze
VIII. Gucio odpoczywa u tkacza pustelnika
IX. Gucio ocala zaklętą księżniczkę
X. Statek Gucia przybija do królestwa pszczół
XI. Królowa daje Guciowi posłuchanie
XII. Gucio rozstaje się z księżniczką
XIII. Gucio dowiaduje się, gdzie jego mateczka chodziła często na spacer
XIV. Gucio się przebudza
Отрывок из книги
Imieniny Gucia obchodzono zawsze uroczyście: zjeżdżali się wszyscy chłopcy z sąsiedztwa i bawili w przeróżne gry, a pani H. wyprawiała im suty podwieczorek na świeżym powietrzu. Uprzejmość gospodyni domu, jej gościnność i umiejętność przygotowywania różnych miłych niespodzianek znana była powszechnie – toteż mali przyjaciele Gucia oczekiwali zawsze z niecierpliwością zaproszenia, a otrzymawszy je, nie posiadali się z radości.
Od rana już kucharka Jędrzejowa, wielka w swoim zawodzie mistrzyni, upiekła ogromny placek z wiśniami i aż dwa półmiski wybornych kruchych ciastek, za którymi chłopcy przepadali – a teraz, chociaż dopiero południe minęło, spieszy się z nadziewaniem kurcząt, jakby ją kto popędzał, i woła na gospodynię o śmietanę, a na ogrodnika o sałatę i szparagi; słychać tłuczenie, siekanie, brząkanie, a po całym domu rozchodzą się zapachy, od których pies i kot kręcą ogonami i tak uparcie pilnują kuchni, że ani sposób ich wypędzić6.
.....
Gucio w swoim stosowanym kapeluszu, ozdobionym niebieską kokardą, którą sobie wyprosił u matki, z kitą z drobno strzyżonego papieru, powiewającą wspaniale z wiatrem, z twarzyczką rozpłomienioną i oczyma błyszczącymi zapałem wyglądał jak rycerz z bajki – i jak rycerz z bajki ugiął kolano przed swoją mateczką, a ona młodemu zwycięzcy włożyła wieniec dębowy na skronie. Zabrzmiały znowu okrzyki; ale młody bohater, syt sławy, zmusił wojsko do wiwatów na cześć mateczki, którą sobie wybrał za damę swoich myśli. Wołano więc: „niech żyje!”, podnosząc w górę kapelusze, a echa powtarzały: „niech żyje! niech żyje!”. Okrzyki te wzmogły się jeszcze, gdy wszyscy żołnierze ozdobieni zostali wspaniałymi orderami, przygotowanymi zawczasu przez panią H. i Helusię ze złotego i srebrnego papieru. Jak mateczka ściskała i całowała swego synka, jak się cieszyła z jego tryumfów, zrozumie każdy, kto ma matkę.
Podczas gdy służba ustawiała stoły na pobojowisku i nakrywała je do podwieczorku,
.....