Читать книгу Akuszerka - Katja Kettu - Страница 10

CZERWIEC 1944
Petsamo

Оглавление

Po raz pierwszy zobaczyłam cię w czerwcową noc. Dochodziły wieści, że z Przesmyku Karelskiego ludzie wracają już tylko w workach, krążyły plotki o wielkim ataku Ruskich i załamaniu się frontu. Wprawdzie w radiu o tym nie mówili, ale w zachowaniu ludzi czaił się strach. Przez wybrzeże Morza Arktycznego przetoczyła się niewidziana wcześniej fala upałów. Krew pulsowała, miętusy dyszały na błotnistym dnie Kolosjoki, zające padały ze zmęczenia, a łosie oddychały ciężko w lapońskich górach pod srebrzystożółtym słońcem. Wszyscy kogoś mieli, uprawiali miłość, odczuwali. Tylko ja samotna jechałam służbowo z osławionego Szanghaju w Salmijärvi.

Karta pacjenta: Szybki poród. Dziecko pojawiło się na świecie przedwcześnie, waga 1500 gramów, długość 35 centymetrów. Złe rokowania życiowe. Krwotok z macicy. Do żył położnicy wprowadzono krew 20-milimetrowym wężykiem.

Nie zapisałam, że było to już ósme dziecko gospodyni Pöykkö, a krocze tak luźne, że musiałam szybko rozcinać majtki nożycami do strzyżenia owiec, żeby zrobić drogę dziecku. Jak to się napięłam i ssałam brudne skrzepy z igły, ssałam i wypluwałam plazmę. Pracowałam bez przerwy dwanaście godzin. Dostałam pod opiekę cały teren Parkkiny i Liinahamari po tym, jak Aune Näkkälä dopadło złe życie i wylegiwała się za stodołą w trocinach, odmawiając wstania. Teraz musiałam jeszcze jeździć na rowerze, bo wszystkie bony na ropę naftową szły na naprawę generatora na gaz drzewny lekarza okręgowego Etelä-Hulkki. Roboty było dużo, gdyż jak Aune Näkkälä stwierdziła wraz z nadejściem Szwabów:

– Kiedy dwieście tysięcy palantów grasuje bez nadzoru po polu, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Tylko bydła rzeźnego i porządnych panien coraz mniej.

Gospodyni Pöykkö nigdy nie była porządną panną, ani na początku wojny, ani przed wojną, gdy w ramach pomocy biednym dostała zaufanego Ruska do prac w swoim obejściu. Aż do końca uwijała się z nim w krzakach, zbierając różne porosty, z których gotowała później żarcie krowom. I właśnie z tych prac wzięło się dziecko w jej brzuchu. W zeszłym roku podczas zórz polarnych gospodyni przyszła do mnie zapytać, czy jej pomogę. Poradziłam, żeby się udała do Aune Näkkäli. Gospodyni Pöykkö poskarżyła się, że nie ma jej czym zapłacić. Ja odpowiedziałam, że dzieci są darem Boga.

Gospodarz Pöykkö zginął tydzień wcześniej na Przesmyku Karelskim, dzięki czemu oszczędził sobie wstydu rogacza. Myślałam o bezkształtnej kibici jego żony, ich mrocznej chacie i karaluchach szeleszczących pod tapetą. Mołodiec też uciekł od gospodyni Pöykkö i go zastrzelono. Dzieci pałętały się po izbie blade jak kiełki brukwi. Każde z nieszczęsnych istot miało szkorbut, a może nawet krzywicę. Popękane żyłki w ustach, bąble na gębach, a zęby wypadały już dziesięciolatkom. Potrzebowały masła, mleka, a pewnie także owomaltyny. Jutro napiszę zalecenia i poślę do urzędu zdrowia, ale nie uważam, żeby to coś pomogło, bo oni też nie mają z czego dać.

*

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

1 Lotta – członkini fińskiej kobiecej organizacji Lotta Svärd, działającej na rzecz obrony kraju w latach 1920–1944. (Wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki).

2 Himmeli – ozdoba ze słomy wieszana pod sufitem.

3 Skolci – grupa etniczna wchodząca w skład narodu Saamów zamieszkującego Laponię.

4 Barmuszka – akuszerka, położna.

5 Finnenlümmel (niem.) – fiński łajdak.

6 Hiwisi – byli radzieccy jeńcy wojenni pomagający Niemcom w pracach fizycznych.

Akuszerka

Подняться наверх