Читать книгу Dzieje Tristana i Izoldy - nieznany Autor - Страница 1

Rzut oka na literaturę francuską
I. Początki Francji. – Język romański. – Wieki średnie. – Villon

Оглавление

Z podbojem Galii przez Rzymian, miejscowa kultura celtycka uległa zalewowi latynizmu. Język łaciński, i to w swej gminnej postaci (lingua rustica), staje się językiem ludu: z biegiem czasu język ten zmienia się, wchłaniając pewną ilość miejscowych pierwiastków, jak również pod wpływem klimatu, krzyżowania ras, obyczajów. Domieszka germańskich źródłosłowów po nowym podboju kraju przez Franków ma być stosunkowo niewielka: zwycięzcy przyjęli język i obyczaje podbitego narodu. Z tego amalgamatu powstaje język romański, którego istnienie stwierdzone jest od VII stulecia. Rozpada się on na rozmaite narzecza: to, którym mówiono nad Sekwaną i Loarą, wysuwa się na czoło i staje się macierzą języka francuskiego, do którego przejście odbywa się nieznacznie i z wolna.

Język romański posiada piękną literaturę, przeważnie epiczną, zrazu podawaną z ust do ust, śpiewaną na dworach (trubadurowie, truwerzy), spisaną począwszy od XII w. Wyróżniono w niej trzy cykle: francuski (chansons de geste, pieśni o czynach: najstarszą i najsłynniejszą jest tu Pieśń o Rolandzie); cykl bretoński (Powieści okrągłego stołu: Parcival, Lancelot, Tristan i Izolda, etc. ); wreszcie cykl starożytny (Powieść o Aleksandrze, od której epicki dwunastozgłoskowiec francuski nazywa się aleksandrynem). Późniejszą od epopei jest poezja liryczna, opiewająca, z wielkim kunsztem form a w konwencjonalnym ujęciu, sprawy miłości. Oba te działy poezji zrodziły się z ducha dworskiego, feudalnego.

Obok tej literatury arystokratycznej powstaje literatura ludowa, mieszczańska, o charakterze satyry lub po prostu uciesznej i „trefnej” zabawy (fabliaux lub fableaux). Słynną jest Powieść o lisie, która przeszła później do niemieckiej literatury. Nie mniej sławna Powieść o Róży (1236–1277) kojarzy niejako wszystkie rodzaje: pierwsza część, pióra Wilhelma z Lorris, jest wykwintnym traktatem o sztuce kochania, część druga (pisana przez Jana z Meung) ma charakter dydaktyczno-moralny, zaprawiony ostrą satyrą obyczajową.

To w zakresie poezji. Prozą (jak zwykle, proza jest późniejsza od poezji) pisano kroniki (Villehardouin, Joinville, Froissart, Commines) oraz nowele na modłę Bokacjusza. W wieku XIV pojawiają się dość liczne przekłady autorów łacińskich.

Średnie wieki objawiają żywy pęd ku teatrowi. Dramat – jak niegdyś grecka tragedia – wychodzi poniekąd z obrzędów religii. Zrazu pierwsze te zawiązki mieszczą się w kościele jako ilustracja scen z Ewangelii; z czasem sceny te rozrastają się, wydostają się przed kościół, na plac publiczny (miracles, cudy), aż wreszcie znajdują dla siebie miejsce w osobnych budynkach. Te widowiska (misteria) o tematach z Pisma św. lub Żywotów Świętych, przedstawiane z wielkim nakładem, czasem z udziałem 500 osób, przeplatają sceny poważne komicznymi. Tworzą się stowarzyszenia miłośników tego teatru, grywające co niedzielę. W epoce reformacji misteria te, przybierające coraz bardziej świecki charakter, zaczęły razić zarówno katolików jak protestantów: zabroniono ich. Wówczas na scenę wchodzą bohaterowie klasyczni, czym jednak teatr oddala się od ludu.

Obok tych dramatów istniała farsa, której początki gubią się w mroku; może sięgała komedii łacińskiej? Farsa ta, operująca niewybrednymi środkami, obraca się około kilku tradycyjnych tematów: mnicha, lekarza, małżeństwa, etc. Odcina się od niej niezwykłą werwą, ciętością słowa i zręcznością sceniczną utwór Adwokat Patelin niewiadomego autora.

Gdy ta literatura ludowa, gruba, ale pełna soku, żyje i rozwija się, arystokratyczno-dworska liryka jałowieje. Zamknięta w konwencjonalnych tematach, wyzbywa się treści, przenosząc całą wagę na piętrzenie trudności formalnych niewiele już mające wspólnego z poezją1. Bo też na schyłku średniowiecza i cały gmach feudalizmu kryje wewnątrz pustkę i próchno: ale dużo czasu upłynie, zanim rozpadną się ostatecznie te przeżytki minionych form życia, aby ustąpić miejsca bujnemu rozkwitowi Odrodzenia. Otóż z mroków tego najciemniejszego, rozkładającego się średniowiecza, rozlega się krzyk człowieka, pierwszego człowieka współczesnego niejako nam, Franciszka Villona (ur. 1431). Liryka Villona, jako stosunek wyrazu poety do jego ludzkiej treści, jest o wiele bliższą nas niż późniejsi odeń luminarze francuskiej poezji, Ronsard, Malherbe, etc.

1

piętrzenie trudności formalnych niewiele już mające wspólnego z poezją – np. gdy autor wielce już zawiłą formę utrudnia sobie tym, iż podpisuje pierwszymi literami wierszy swe imię i nazwisko; lub też kiedy ostatnia sylaba każdego wiersza powtarza się jako pierwsze słowo następnego. [przypis tłumacza]

Dzieje Tristana i Izoldy

Подняться наверх