Читать книгу Pobudka: zbiorek poezji - Adam Asnyk - Страница 2

Pobudka

Оглавление

Precz ze zwątpieniem, co łamie

I męskich pozbawia sił —

Niech targa skrwawione ramię

Łańcuch, co w ciało się wpił.


Precz z małoduszną rozpaczą,

Niewolno rozpaczać nam!

Niech myśli zuchwale skaczą

Do niebios zamkniętych bram!


Niech biegną, jak hufce zbrojne

I sztandar rozwiną swój,

Niech śpieszą na świętą wojnę,

Na wielki o prawdę bój.


Niechaj nas klęski nie straszą,

Niech hasło bojowe brzmi:

Za naszą wolność i waszą

Za przyszłych braterstwa dni!


Choć jeden za drugim pada

Z czcicieli duchowych zórz,

Choć przemoc, odstępstwo, zdrada

W ich łonie zatapia nóż,


Choć twierdza w gruzy się wali,

Choć płonie nad głową dom —

Nie dajcie, zakuci w stali,

Przystępu rozpaczy łzom!


Lecz oręż dobrawszy świeży

W obronie człowieczych praw,

Ostatnia garstko rycerzy,

Do końca swe czoło staw!


Duch ludzki wszak nie na wieki


Pobudka: zbiorek poezji

Подняться наверх