Читать книгу Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz - opowiadanie erotyczne - Alexandra Södergran - Страница 4
ОглавлениеSłońca wciąż jeszcze nie widać było nad horyzontem, ale nastał już dzień. Powietrze przenikało pierwsze jesienne zimno, więc Gustav zapiął swoją cienką roboczą kurtkę. Był ubrany na niebiesko w odzież, w którą zaopatrzyła go firma. Wciąż pachniała nowością. Nerwowo obmacał kieszenie, czy aby nie zapomniał o narzędziach. Te akurat kupił sam.
Poszedł skrótem przez pusty parking. Po drodze minął go jeden samotny samochód, w ciszy rozlegały się jedynie sporadyczne okrzyki mew. Droga pieszo do pracy w pierwszym dniu jej wykonywania wydawała mu się czymś pięknym.
– Zamknij się na chwilę, Pelle – odezwał się jeden z trzech starszych mężczyzn stojących przed robotniczym barakiem. – Wygląda na to, że ten nowy facet właśnie tu idzie.
Rozmowa ustała, wszyscy się odwrócili, aby go zobaczyć. Każdy z nich miał na sobie niebieski kombinezon i trzymał w dłoni kubek z kawą, z którego w nieruchomym powietrzu unosiła się para w postaci przezroczystych obłoczków.
– Jak myślisz? Poradzi sobie z tym?
– Wygląda na silnego, ale może to tylko mięśnie nadmuchane na siłowni.
– Zobaczymy.
– Wow, ale się ucieszy, kiedy zobaczy pannę rozbieralską z trzeciego piętra.
Wszyscy trzej zaśmiali się głośno. Gustav skierował się spokojnym krokiem w ich stronę. Jasnoniebieski barak postawiono na żwirze naprzeciwko bloku mieszkalnego. Obok ściany domu ustawiono wielki podnośnik. Z jego olbrzymiej platformy zwisała trawa i zaschnięta glina – trawnik przed budynkiem został zupełnie zmasakrowany. Do okien bloku poprzybito deski, wszystko zabezpieczono plastikiem.
– Cześć – Gustav przywitał się z nimi uściskiem dłoni.
– Czyli to ty jesteś tym nowym? – stwierdził jeden z mężczyzn, ten, który przedstawił się jako Ronny. Z szacunkiem docenił silny uścisk Gustawa i z uwagą zaczął przyglądać się jego twarzy, próbując z niej wyczytać, co z niego za jeden.
– Tak, dziś jest mój pierwszy dzień. W piątek byłem na rozmowie – odpowiedział Gustav.
– Czyli wiesz, na czym to wszystko polega – powiedział Ronny.
– Tak, mamy wymienić okna i oczyścić fasadę – ale tego akurat nigdy wcześniej nie robiłem.
– Aha, czyli nigdy nie pracowałeś w budownictwie?
– Nie, to moja pierwsza praca.
– Rozumiem, ale masz jakieś wykształcenie?
– Tak, ukończyłem klasę o profilu budowniczym w szkole na Södervärn w Malmö.
– Za to jesteś silny, a to najważniejsze. Te okna ważą pięćdziesiąt pięć kilo i muszą je przenosić dwie osoby. Jeśli chcesz kawy, to pójdź do baraku i sobie nalej, stoi na blacie kuchennym. Zaczynamy za kwadrans.
Przez resztę czasu nikt się do Gustava nie odzywał; robotnicy posługiwali się żargonem, z którego nie rozumiał zbyt wiele. Załapał tylko, że rozmawiają o dziewczynie mieszkającej na najwyższym piętrze. Najwidoczniej za dnia zajmowała się domem, a ze słów kolegów wynikało, że lubiła się pokazywać.