Читать книгу Ucieczka z Auschwitz - Andriej Pogożew - Страница 5
Wstęp
ОглавлениеDwudziestego siódmego stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz, największy obóz koncentracyjny na terytorium okupowanym przez Niemcy. Kiedy nadeszły wojska radzieckie, zastały przy życiu zaledwie kilka tysięcy chorych i zagłodzonych więźniów; większość – może nawet sześćdziesiąt tysięcy – pomaszerowała na zachód wraz z wycofującymi się Niemcami. Tymczasem stało się jasne, że doszło do mordu na bezprecedensową skalę. Wśród ponurych szczątków Rosjanie odkryli siedem ton kobiecych włosów, niezliczoną ilość ludzkich zębów, z których pousuwano złote plomby, i dziesiątki tysięcy dziecięcych ubrań.
Pomimo licznych prób podejmowanych przez polskie podziemie, żeby poinformować świat o horrorze rozgrywającym się w Auschwitz, fakty zostały udostępnione opinii publicznej dopiero ósmego maja 1945 roku, kiedy radziecki komisarz wspomagany przez polskich, francuskich i czeskich ekspertów ujawnił ogrom popełnionych tam nazistowskich zbrodni przeciwko ludzkości. Początkowo alianci szacowali liczbę ofiar – mężczyzn, kobiet i dzieci – zamordowanych w obozie na cztery miliony. W Norymberdze Rudolf Höss, komendant obozu, mówił o trzech milionach. Później badacze z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau zrewidowali te liczby do półtora miliona ofiar, z czego 90 procent stanowili Żydzi.
Auschwitz to niemiecka nazwa Oświęcimia, małego miasteczka nad Wisłą w południowej Polsce, około stu dwudziestu kilometrów od Krakowa. Obóz został zbudowany trzy kilometry od miasta, na wschodnim brzegu rzeki, wokół rozpadających się starych koszar i stajni. Prace rozpoczęły się w 1940 roku, a początkowo w obozie mieli być przetrzymywani polscy więźniowie polityczni. W kwietniu 1940 roku przyjechał hauptsturmführer SS Rudolf Höss – doświadczony zarządca obozów koncentracyjnych – z rozkazem od reichsführera Heinricha Himmlera, by rozbudować obóz. Auschwitz stał się obozem pracy przymusowej dla podbitej polskiej ludności, uzupełnieniem dla planowanego „modelowego” miasta nazistowskiego.
Jednak rola wyznaczona Auschwitz wkrótce uległa zmianie. Złożyły się na to trzy główne czynniki. Po pierwsze, podczas operacji „Barbarossa” – niemieckiej inwazji na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku – rozpoczął się masowy napływ do obozu radzieckich jeńców wojennych. Po drugie, nazistowska wojna prowadzona przeciwko Żydom konwencjonalnymi środkami (czyli na przykład rozstrzeliwaniem, wieszaniem) okazała się wyczerpująca dla zasobów wojskowych oraz morale i doprowadziła do nawoływań o „ostateczne rozwiązanie”. Po trzecie, program eutanazji w Niemczech stworzył precedens dla całkowitej likwidacji osobników niepożądanych przez państwo. Auschwitz stał się zatem wielkim obozem koncentracyjnym, gdzie przetrzymywano dziesiątki tysięcy więźniów z całej Rzeszy, zatrzymywanych z powodu narodowości, rasy, religii oraz orientacji politycznej (i seksualnej). Tymczasem w północno--zachodniej części kompleksu rękami radzieckich niewolników zbudowano drugi obóz. Nazwany Birkenau lub Auschwitz II miał być miejscem masowej zagłady, przede wszystkim Żydów.
Jednak Höss szybko doszedł do wniosku, że aby zaspokoić wymagania Berlina, Auschwitz-Birkenau musi stać się fabryką śmierci, mogącą zabijać i kremować tysiące istot dzień w dzień. Dlatego wzniesiono komory gazowe, krematoria i podobozy pracy połączone siecią kolejową i obsługiwane przez komanda, oddziały robocze złożone z więźniów.
Jeśli chodzi o tych ostatnich, to kontrolowano ich za pomocą polityki „dziel i rządź”, stawiając więźnia przeciwko więźniowi. W hierarchii obozowej na szczycie znajdowali się „Aryjczycy” (czyli Niemcy z Rzeszy właściwej), u dołu – Żydzi, a Słowianie pomiędzy nimi. Kolorowe naszywki informowały o rodzaju „przestępstwa” popełnionego przez więźnia. Zielone nosili pospolici przestępcy, różowe – homoseksualiści, fioletowe – świadkowie Jehowy, czarne – Cyganie, żółte – Żydzi. Poza tym część więźniów wyznaczano na nadzorców – budzących postrach kapo i blokowych, którzy w zamian za pewne przywileje musieli dbać o ślepe przestrzeganie obozowego reżimu. Często ludzi ci byli bardziej brutalni niż esesmani.
Ucieczki z Auschwitz były rzadkością, chociaż się zdarzały. Należy wspomnieć, że społeczność obozowa odnosiła się do nich nieprzychylnie, ponieważ przy każdej próbie – udanej i nie – na wszystkich więźniów spadały okrutne represje. W sumie zorganizowano około siedmiuset ucieczek, ale czterysta z nich skończyło się ujęciem zbiegów. Nieszczęśnicy ci zwykle przed egzekucją paradowali po obozie z tabliczką na szyi: „Hurra – wróciłem!”. Ulubionymi metodami zabijania niedoszłych zbiegów było głodzenie lub bicie. Każda udana ucieczka kończyła się śmiercią wszystkich towarzyszy uciekiniera. Więźniów zatem, na równi z fizycznymi, powstrzymywały bariery psychologiczne.
Pierwszy transport radzieckich jeńców wojennych przybył do Auschwitz kilka tygodni po rozpoczęciu operacji „Barbarossa”. Byli to komisarze – oficerowie polityczni przypisani do poszczególnych jednostek Armii Czerwonej; po kilku dniach zostali zamordowani. Następny transport składał się z sześciuset jeńców wojennych; trzeciego września 1941 roku, wraz z dwustu pięćdziesięcioma Polakami, zagazowano ich w komorze podczas pierwszego użycia na większą skalę cyklonu B, sprzedawanego jako środek zwalczający wszy. Rosjanie zostali tu potraktowani jako króliki doświadczalne, gdyż obozowa administracja eksperymentowała z dozowaniem. Zamknięci w bloku 11 umierali przez dwa dni.
W październiku 1941 roku w Auschwitz przebywało około dziesięciu tysięcy radzieckich jeńców wojennych, zgromadzonych w specjalnie przygotowanym Russische Kriegsgefangene Arbeitslager, czyli obozie pracy dla jeńców radzieckich. Wśród nich znajdował się Andriej Pogożew, autor tej książki. Niedługo potem Pogożew i jego koledzy zostali skierowani do pracy przy budowie obozu Birkenau. Warunki życia jeńców były tragiczne, traktowano ich gorzej niż Polaków. Zmuszani do pracy w zwykłych mundurach (bez bielizny), cierpieli na trzydziestostopniowym mrozie, wśród nich było wielu schorowanych i wygłodzonych. Innych po prostu zatłuczono na śmierć. Śmiertelność była tak wysoka, że czwartego listopada 1941 roku zmarło trzystu pięćdziesięciu dwóch Rosjan.
Z pamiętników komendanta obozu Rudolfa Hössa dowiadujemy się, że w 1942 roku doszło do „masowej ucieczki” radzieckich jeńców wojennych:
Większość została przy tym zastrzelona, ale wielu uciekło. Schwytani podali jako powód tej masowej ucieczki obawę przed zagazowaniem, która ich ogarnęła, gdy im zakomunikowano, że zostaną przeniesieni na nowy, świeżo wykończony odcinek. Przypuszczali, że to przeniesienie miało być jedynie zwodzeniem. Nie było nigdy żadnego zamiaru, aby ich zagazować. Zapewne wiedzieli o likwidacji radzieckich „politruków” i komisarzy, dlatego też obawiali się, że czeka ich podobny los[1].
O ucieczce Rosjan wspomina też Danuta Czech w Kalendarzu wydarzeń w KL Auschwitz:
Po południu stwierdzono w KL Birkenau brak jednego więźnia. Na poszukiwanie brakującego skierowano kilkudziesięciu radzieckich jeńców wojennych (RKG), którzy mieli przeszukać teren budowanego odcinka BII. Po oddaleniu się od odcinka BIb przygotowani na taką ewentualność jeńcy radzieccy rzucili się z okrzykiem „Hurra” do masowej ucieczki. Zapadające ciemności i masowy charakter ucieczki umożliwiły dużej ilości jeńców przedarcie się przez linię dużego łańcucha straży (Grosse Postenkette)[2].
Andriej Pogożew i Paweł Stieńkin napisali niezależnie od siebie wspomnienia o Auschwitz i radzieckiej ucieczce. Relacje te różnią się w szczegółach – nic niezwykłego przy wspomnieniach spisanych wiele lat po wydarzeniu – przy czym Pogożew kładzie większy nacisk na patriotyzm jako czynnik motywujący radzieckich jeńców. Można to wytłumaczyć tym, że rozdzieliwszy się ze Stieńkinem podczas ucieczki, Pogożew trafił w końcu w ręce radzieckiej tajnej policji. Wobec tego, iż zgodnie z rozkazem Stalina nr 270 (datowanym na 16 sierpnia 1941 roku): „Nie ma radzieckich jeńców wojennych, są tylko zdrajcy”, Pogożew musiał mocno podkreślać swoją lojalność wobec Związku Radzieckiego.
Irina Charina, była więźniarka Auschwitz, która stoi na czele grupy ekswięźniów obozu i kontaktowała się z Pogożewem, zajęła się jego rękopisem i dzięki temu tekst wspomnień ukazał się w języku rosyjskim, a potem w tłumaczeniu angielskim.
Mamy zatem osobistą relację Andrieja Pogożewa z okresu spędzonego w piekle nazistowskiego obozu śmierci, opowiadającą o dzielności i harcie ducha radzieckich jeńców oraz o rzeczy pozornie niemożliwej: ucieczce z Auschwitz…
Wstęp został opracowany przy życzliwej pomocy Iriny Chariny, doktora Piotra Setkiewicza, kierownika archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, doktor Rebekki Wittmann z Uniwersytetu Toronto i Ewy Haren.
Artiom Drabkin
Christopher Summerville
1 Autobiografia Rudolfa Hössa, komendanta obozu oświęcimskiego, Warszawa 1989, s. 122.
2 D. Czech, Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz, Oświęcim 1992, s. 277 (przyp. tłum.).