Читать книгу 12 Kroków. W czym jest ta siła? - Anna Erenc - Страница 6
Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni…
ОглавлениеI KROK: Przynaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i że przestaliśmy kierować swoim życiem.
„Trzeba zaakceptować to, kim się jest.”
(Anonimowy)
„W zasadzie każde uzależnienie ma wstyd u swego podłoża.” 1
(Wiktor Osiatyński)
„Zanim mogłeś pojąć, ja już byłem
Okaleczyłem twą duszę
Przeszyłem cię do szpiku kości
Dałem ci poczucie wad i skaz
Dałem ci poczucie nieufności, brzydoty, głupoty,
Zwątpienia, bezwartościowości, niższości, niegodziwości
Sprawiłem, że czułeś się inny
Powiedziałem ci, że coś jest z tobą nie w porządku
Splamiłem twą Boskość
NA IMIĘ MI TOKSYCZNY WSTYD” 2
(John Bradshow)
Bezsilność
Bezsilność nie jest pozwoleniem sobie na „nic nierobienie”, ani pozwoleniem sobie na „odpłynięcie” czy też „wylogowanie się” z rzeczywistości. Przyznanie się do bycia bezsilnym wobec sytuacji, zdarzenia, substancji, problemu jest wyznaniem prawdy, kiedy czujemy i widzimy, że ona taka jest.
Dla wielu uzależnionych ten właśnie krok jest jednym z najtrudniejszych, a przecież zarazem warunkującym kolejne jedenaście kroków. Robiąc ten krok, czyli uznając własną bezsilność, pojawia się miejsce na wiarę w Siłę Większą od nas samych, która może przywrócić nam zdrowie. Wiara ta zaś pozwala powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy. Prowadzi to do gruntownego i odważnego obrachunku moralnego, co skutkuje wyznaniem Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istoty naszych błędów, itd., aż do dwunastego kroku całego programu, który mówi o przebudzeniu duchowym i niesieniu posłania innym.
Wstyd
Jednym ze składników postawy obronnej jest z pewnością wstyd. Trudność w uczynieniu pierwszego kroku, czyli w przyznaniu się do bezsilności, może mieć różnorodne podłoże. Bardzo lubimy być sprawczy w swoim życiu, a przede wszystkim chyba dumą napawa nas fakt, że jesteśmy silni i możemy tę siłę demonstrować. Bycie słabym, niedomagającym, często odczuwane jest lub odbierane, jako defekt, ułomność, może więc łączyć się z głębokim uczuciem wstydu, tylko dlatego, że dzieje się z nami to, co się dzieje i jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. John Bradshow w swojej książce „Powrót do swego wewnętrznego domu”3 mówi o toksycznym wstydzie4, który jako towarzyszące nam uczucie, nie daje przyzwolenia na bycie takim, jakim się jest, m. in. słabym i bezsilnym. Uczucie wstydu może być tak dominujące, że długo uniemożliwia ujawnienie prawdy. Bradshow przedstawia zakres panowania tego wstydu.
Według Davida R. Hawkinsa, który w książce „Siła czy Moc”5 przedstawia ustalone przez fizyków, poziomy energetyczne poszczególnych emocji i uczuć ludzkich, wstyd, z poziomem energetycznym 20 (dla porównania: ochota 310, rozsądek 400, oświecenie 700-1000)6, określa jako niebezpiecznie bliski śmierci)7, przy tym wskazuje, że „wszyscy mamy pewną świadomość bólu, powstającego w wyniku utraty twarzy, kompromitacji […]. We wstydzie spuszczamy głowę i wycofujemy się, pragnąc stać się niewidzialni”8. Według Freuda, to właśnie wstyd, który ma destrukcyjny wpływ na emocjonalne i psychiczne zdrowie, jest przyczyną nerwic)9, a idąc dalej za tą myślą, Hawkins podaje, że wstyd dokonując rozpadu całego poziomu osobowości, skutkuje takimi emocjami, jak fałszywa duma, złość czy poczucie winy10.
Przy zrobieniu jednak pierwszego z dwunastu kroków, wstyd traci swoje znaczenie, a zamiast spuszczonej głowy11, pojawia się twarz człowieka, mówiącego prawdę o swojej sytuacji, który rezygnując z bierności i wycofania12, zaczyna kroczyć, a pragnienie stania się niewidzialnym13, zamienia w pragnienie bycia sobą, w samo bycie. Ze wszystkim, co się odczuwa, można bowiem zrobić krok, który wyrywa ze znieczulenia i daje dostęp do pełni życia.
Poddanie się
Wielki jest zakres i siła panowania toksycznego wstydu14, zakorzenionego w nas od najmłodszych lat. Nic więc dziwnego, że nawet i z tego względu, że to nie człowiek wybiera sobie takie uczucie, ale ono niejako „pierwotnie” się pojawia, stawia przed nami bardzo trudne zadanie. W takiej sytuacji pomaga postawa akceptacji i to akceptacji całkowitej. Polega ona na ujawnieniu i przyjęciu prawdy o sobie, dopuszczeniu wszelkich uczuć, które temu towarzyszą, a nawet akceptacji tego, że czegoś może nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Melody Beattie widzi poddanie się jako prostą drogę do zdrowienia i twierdzi, że stawianie oporu, temu, kim jesteśmy oraz całej sytuacji życiowej, w której się znaleźliśmy, blokuje nas jako ludzi i wpływa negatywnie na nasze samopoczucie i stan ducha15.
„Stawianie oporu zdarzeniom i okolicznościom życiowym niczego nie zmienia, bez względu na to, jak bardzo niepożądane mogą być te zdarzenia czy okoliczności.” – twierdzi Melody Beattie. „Odpieranie i tłumienie myśli i odczuć nie zmienia nas, nie czyni nas takimi, jakimi chcielibyśmy być, czy jakimi sądzimy, że powinniśmy być. Stawia nas w opozycji do rzeczywistości. Czyni z nas zablokowanych ludzi. W rezultacie wywołuje przygnębienie i depresję.16”
Ten właśnie moment poddania się, moment, gdy przestajemy walczyć z prawdą o sobie i już nie stawiamy oporu rzeczywistości, powoduje, że energia przeznaczana wcześniej na zaprzeczanie czy tłumienie, staje się potężną siłą w życiu, które dopiero w taki sposób może ulec głębokiej i trwałej transformacji.
„Akceptacja zmienia nas w ludzi jakimi jesteśmy i jakimi chcemy być. Akceptacja wspomaga prawdopodobieństwo, że zdarzenia i okoliczności obrócą się na lepsze.17”
1
W. Osiatyński, Rehabilitacja, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2012, s.111.
2
J.Bradshow, Powrót do swego wewnętrznego domu, Wydawnictwo MEDIUM Sp. Z o. o., Konstancin-Jeziorna 2008, s.85.
3
J.Bradshow, Powrót do swego wewnętrznego domu, Wydawnictwo MEDIUM Sp. Z o. o., Konstancin-Jeziorna 2008.
4
J.Bradshow, Powrót do swego wewnętrznego domu, Wydawnictwo MEDIUM Sp. Z o. o.,Konstancin-Jeziorna 2008, s.85
5
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009.
6
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.62-63.
7
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.62-63.
8
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.62-63.
9
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s. 71.
10
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.71.
11
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.71.
12
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.71.
13
D.R.Hawkins, Siła czy Moc, Virgo, Warszawa 2009, s.71.
14
J.Bradshow, Powrót do swego wewnętrznego domu, Wydawnictwo MEDIUM Sp. Z o. o., Konstancin-Jeziorna 2008, s.85.
15
M.Beattie, Język wyzwolenia, Media Rodzina, Poznań 2005, s.96.
16
M.Beattie, Język wyzwolenia, Media Rodzina, Poznań 2005, s.96.
17
M.Beattie, Język wyzwolenia, Media Rodzina, Poznań 2005, s.96.