Читать книгу Partia winta - Anton Czechow - Страница 6

Rozmowa z psem.

Оглавление

Mroźna, księżycowa noc. Aleksy Iwanycz Romansow, urżnięty w sztok, ostrożnie otworzył furtkę i wszedł na podwórze.

— Człowiek — filozofował on, obchodząc śmietnik i balansując — to miraż, popiół, pyłek... Paweł Mikołajewicz — gubernator, ale i to pyłek... Raz dmuchnąć — i niema go!

— Rrrr... — usłyszał filozof.

Romansow obejrzał się i o dwa kroki od siebie ujrzał ogromnego czarnego psa z rasy owczarków stepowych, wielkości rosłego wilka. Pies siedział przy budce stróża i pobrzękiwał łańcuchem... Romansow spojrzał na niego, zamyślił się i zrobił zdziwioną minę. Potem wzruszył ramionami, pokiwał głową i uśmiechnął się smutnie.

— Rrrr... — powtórzył pies.

— Nnie-ro-zumiem — rozłożył Romansow ręce. — I ty... ty możesz ryczeć na człowieka? Co? Po raz pierwszy w życiu słyszę... Niech mnie Bóg skarze... A czy ty wiesz, że człowiek — to korona świata? No, popatrz... Podejdę do ciebie... Patrz... Przecież jestem człowiekiem? Jak myślisz? Jestem, czy nie jestem człowiekiem? Wytłomacz!

— Rrrr... hau!...

— Łapę! — Romansow wyciągnął rękę do psa. — Łapę! Nie podaje pan? Pan sobie nie życzy? To nie trzeba. Zakonotujemy to sobie. A tymczasem pozwoli się pan po mordzie... Ja — z dobrego serca...

Partia winta

Подняться наверх