Читать книгу Eros - opowiadanie erotyczne - B. J. Hermansson - Страница 4
Eros
ОглавлениеBo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje.
Mateusz 19:12
Jestem Erosem. Adonisem pod postacią człowieka. Jestem częścią największej siły Kosmosu. Jestem ruchem, światłem i prędkością. Wszystkim jednocześnie. Wszystkim, co da się zarejestrować. Jestem seksem. Kocham i pieprzę. Całuję i pieszczę. Mocno i delikatnie. Szybko i powoli. O ile jesteś pełnoletni, twój wiek nie gra roli. Możesz być młody, możesz być stary. Dopóki jesteś przy zdrowych zmysłach, dopóki twoja wola i świadomość podążają za pragnieniami, zapraszam cię do mojego królestwa rozkoszy. Nie pytam o płeć, dla mnie płeć nie istnieje. Możesz być kobietą, możesz być mężczyzną. Dla mnie nie ma to znaczenia. Bowiem dla mnie jesteś uosobieniem boskości. Dla mnie jesteś absolutny. Dla mnie jesteś ciałem, lecz także czymś o wiele, wiele większym. Jesteś wszystkim tym, co znajduje się w tym ciele. Wszystkim tym, co istnieje i co człowiek potrafi stworzyć, mówiąc „tak”. Żyjące stworzenie, postać, istota, zapach, dotyk, smak, które pod wieloma względami są nieuchwytne. Żyję po to, by jak najbardziej się do ciebie zbliżyć. I zbliżam się. Bardziej niż ktokolwiek kiedykolwiek.
Bo taki mam cel.
Niektórym moje imię kojarzy się z takimi pojęciami, jak „Zbawiciel” czy „Ten, który zbawi nas miłością”. Przez niewiedzę drwią z moich zamiarów, twierdzą, że jestem heretykiem. Są tacy, którzy plują na mnie, jad nienawiści cieknie im z ust, celują we mnie strzałami pogardy, prosto w serce, w nadziei, że pęknie z żalu. Niektórzy odwracają wzrok, udają, że nie widzą, że nie mają pojęcia. Wielu uważa, że moje działania są złe, głupie i oburzające, niektórzy twierdzą nawet, że przynoszę szkodę. Ale jak można szkodzić, dając miłość? Co niewłaściwego jest w kochaniu i byciu kochanym poprzez uwielbienie ciała i cielesnej uciechy? Czyżbym był grzesznikiem tylko dlatego, że szukam w życiu piękna i przyjemności? Nie mógłbym żyć, gdybym nie żył dla bliźnich, to proste równanie. Bez erotycznego spotkania mój oddech zostałby pozbawiony tlenu, a wtedy upadnę martwy, na zawsze, bez możliwości jakiejkolwiek przemiany. Moje genitalia zwiędną. Moja krew wyschnie. Przestanę istnieć, zwęglę się i już nigdy, nigdy nie powstanę na nowo. Nie podejmuję tego ryzyka. Bo chcę żyć.
Nie mam zamiaru żyć jako ktoś inny niż ten, którym się urodziłem.
Bóg seksu.
Posłaniec z niebios.