Читать книгу Kurs pozytywnego myślenia. Wszystko będzie najlepiej - Beata Pawlikowska - Страница 4

Оглавление

Żyję moim życiem

Mam dobre życie.

Jestem wdzięczna za mądrość, jaką w sobie noszę.

Wiem co jest dobre, a co tylko niepotrzebnie plącze ścieżki i prowadzi na życiowe bagniska.

Staram się żyć pozytywnie i korzystać z mojej wiedzy.

Opiekuję się moim życiem.

Życie innych dorosłych zostawiam w ich rękach.

To było kiedyś dla mnie najtrudniejsze.

Bardzo długo żyłam życiem innych ludzi.

Spalałam się w ogniu ich bezradności i braku chęci, żeby coś zmienić na lepsze.

Brałam na siebie odpowiedzialność doprowadzenia ich do lepszego, mądrzejszego, bardziej racjonalnego życia.

Namawiałam, tłumaczyłam, podsuwałam książki, prowadziłam za rękę. Gotowałam, planowałam, poświęcałam dużo czasu i sił, żeby zorganizować im życie.

Oni zgadzali się na moją opiekę, przyjmowali moją pomoc, ale kiedy tylko się odwracałam, natychmiast przestawali stosować moje dobre rady i wracali do swoich wcześniejszych szkodliwych nawyków.

Wtedy myślałam, że muszę się nimi jeszcze bardziej zajmować, i że jeśli poświęcę im jeszcze więcej czasu i uwagi, to w końcu naprawię im życie, a oni wreszcie będą szczęśliwi.

Nie rozumiałam wtedy, że nie można żyć za kogoś.

Każdy dorosły człowiek żyje za siebie.

Nie można nikomu naprawić życia, ponieważ jego życie jest konsekwencją jego sposobu myślenia i jego decyzji. Nie moich.

Ja mogę tylko na chwilę stworzyć pewien pozór.

On zgadza się, żeby robić to, co mu podpowiadam, ale postępuje tak tylko wtedy, kiedy ja jestem w pobliżu. Kiedy nie patrzę, wraca do swojego wcześniejszego sposobu życia.


Bo on wcale nie chce się zmienić.

On chce tylko podtrzymać zależność istniejącą między nami.

Ja – opiekun, on – dziecko.

Dorosły, ale dziecko. Podświadomie boi się zostać sam.

Zgadza się na zmiany, ale tylko powierzchownie, na pokaz. W głębi duszy wciąż jest tym samym człowiekiem, który uparcie trwa w swoich niezdrowych przekonaniach i przyzwyczajeniach.

Ja żyję za siebie.

Każdy dorosły żyje za siebie.

Nie zaniedbuję moich potrzeb i pragnień na rzecz ratowania kogoś od zguby wbrew jego woli.

Kiedyś myślałam, że „on sobie beze mnie nie poradzi”.

Teraz wiem, że takie myślenie było błędem i podtrzymywało tę niezdrową relację. On podświadomie przyjmował rolę dziecka i przestawał czuć się odpowiedzialny za siebie.

Na szczęście teraz już myślę inaczej.

Żyję moim życiem.

To jest moja największa odpowiedzialność przed samą sobą.

Chcę dbać o moje marzenia, moją wewnętrzną równowagę, mój świat i moją przyszłość.

Moim zadaniem nie jest ratowanie innych dorosłych przed nimi samymi.

Moim zadaniem jest żyć i być szczęśliwym człowiekiem.

Żyję moim życiem!!!

Kurs pozytywnego myślenia. Wszystko będzie najlepiej

Подняться наверх