Читать книгу Jaś i Małgosia - Bracia Grimm - Страница 4
ОглавлениеNa skraju wielkiego lasu mieszkał ubogi drwal z drugą żoną i dwojgiem dzieci; chłopczyk nazywał się Jaś, a dziewczynka Małgosia. W chacie niewiele było jedzenia, a gdy drożyzna zapanowała w kraju, brakło im nawet suchego chleba na zaspokojenie głodu. Strapiony drwal długo nie mógł zasnąć wieczorem i wzdychając ciężko, rzekł do macochy swych dzieci:
— Co się z nami stanie? Jak wyżywimy biedne dziatki nasze, gdy sami nie mamy co jeść?
— Trudna rada, mężu — odparła macocha — jutro o świcie musimy wyprowadzić dzieci do lasu, gdzie największa gęstwina; tam rozpalimy ogień, damy im po kawałku chleba, potem pójdziemy do swojej roboty, a dzieci pozostawimy własnemu losowi. Oczywiście nie trafią z powrotem do domu i w ten sposób pozbędziemy się ich.
— Nie, żono — odparł drwal — tego nie uczynię. Nie miałbym serca zostawić dzieci w lesie! Dzikie zwierzęta rozszarpałyby je przecież.
— O, głupcze — rzekła macocha — inaczej wszak wszyscy czworo umrzemy z głodu, możesz już ciosać deski na trumny! — i tak długo go przekonywała, aż drwal z ciężkim sercem uległ jej namowom.
— A jednak żal mi tych biednych dzieci — rzekł.
Chrupu, chrupu, chrupu, chrupki,
Kto przyszedł do mej chałupki?
To wiaterek z nieba,
Z błękitnego nieba!
Kaczuszko, kaczusio,
Nie ma mostka koło rzeczki,
Nie ma nawet łódeczki,
Przewieź Jasia z Małgosią!