Читать книгу Szklana góra - Bracia Grimm - Страница 4

SZKLANA GÓRA

Оглавление

Pewna królowa miała śliczną córeczkę, która nie umiała jeszcze ani mówić, ani chodzić, lecz śmiała się tak dźwięcznie, jakby dzwonił srebrny dzwonek, a na czole miała cudną złotą gwiazdkę, świecącą wśród ciemności księżycowym blaskiem. Matka kochała bardzo to jedyne dziecię, stroiła je w drogie klejnoty, najpiękniejsze sukienki, lecz nie była cierpliwa, gdy maleństwo płakało i zdawało jej się wtedy, że jest najnieszczęśliwsza.

Razu jednego piastunka oddała królowej śliczne, uśmiechnięte dzieciątko, a sama poszła do zamku po jakąś zabawkę. Królowa była w ogrodzie, siedziała na złotej ławce pod zielonym jaworem i pieściła się z córeczką życząc jej, aby była najszczęśliwsza i najpiękniejsza na świecie.

I nie daremnie królowa wyrażała te życzenia, wiedziała ona, że skoro na wiosnę jawor okryje się liściem zielonym, dopóki słowik śpiewać nie przestanie, cudowne drzewo ma własność ziszczenia wszelkich pragnień i nadziei wyszeptanych w jego cieniu.

Nie każdy wiedział o tej własności jaworu, lecz król powiedział o niej młodej żonie, która dziś właśnie usiadła pod cieniem drzewa, aby jej życzyć wszystkiego, co szczęście dać może.

Wtem dziecina zaczęła płakać i grymasić; matka uspokajała ją, ale na próżno; w końcu, jak zwykle, straciła cierpliwość, a że niańka nie powracała, chcąc postraszyć maleńką podniosła ją w górę i zawołała głośno do kruków przelatujących:

— Kawki, kruki i wrony, weźcie sobie to niegrzeczne dziecko, nie chcę go widzieć więcej!

Nieszczęśliwa królowa zapomniała, że stoi pod cudownym jaworem. W tej samej chwili, kruki, wrony, kawki otoczyły ją w nieprzebranym mnóstwie, porwały śliczną królewnę i uleciały daleko.

Biedna matka w rozpaczy głośnym wybuchnęła płaczem, potem — zapominając o przestrogach męża — chciała skorzystać z własności jaworu i odzyskać dziecinę; lecz zaledwie wyraziła życzenie przeciwne temu, które wypowiedziała przed chwilą — zagrzmiało, piorun błysnął, drzewo stanęło w ogniu, a królowa upadła na ziemię zemdlona.

Tak przez jedną lekkomyślność nieszczęśliwa kobieta straciła dziecię i cudowne drzewo, naraziła się na gniew męża i w smutku i żalu pędziła odtąd życie.

Kruki tymczasem uniosły prześliczną królewnę do ciemnego lasu, zamieniły w kruka z białą gwiazdką na głowie i puściły na wolność, żeby sam, pod opieką starej czarownicy, szukał sobie żywności, żył na drzewach jak ptaki i nigdy nie odzyskał już ludzkiej postaci.

Szklana góra

Подняться наверх