Читать книгу Санаторий под клепсидрой / Sanatorium pod klepsydrą - Бруно Шульц - Страница 25
Wiosna
XV
ОглавлениеZagłębiłem się dziś znowu w markownik Rudolfa. Co za cudowne studium! Ten tekst jest pełen odsyłaczy, aluzji, napomknięć i pełen dwuznacznego migotania. Ale wszystkie linie zbiegają się w Biance. Co za uszczęśliwiające supozycje. Od węzła do węzła biegnie moje podejrzenie, jak wzdłuż lontu, zażegnięte świetlistą nadzieją – coraz bardziej olśnione. Ach, jak mi ciężko, jak ściska się serce od tajemnic, które przeczuwam.