Читать книгу Uczeń - opowiadanie erotyczne - Camille Bech - Страница 5

Оглавление

Przez kilka ostatnich tygodni Mia miała pełne ręce roboty, przez co dom, który kupiła parę miesięcy temu, zszedł na drugi plan. W Kopenhadze odbywały się właśnie targi mody, na których prezentowała swoje dwie najnowsze kolekcje. Wszystko poszło znakomicie i jej asortyment wzbudził niemałe zainteresowanie. Jednak teraz marzyła już tylko o tym, żeby na przestrzeni następnych tygodni skupić się wyłącznie na urządzaniu swojego gniazdka.

Willa znajdowała się nieco na uboczu, na peryferiach Hellerup. Stała w zacisznej okolicy, otoczona wysokim murem. Dziś miał przyjść malarz. Ustalili, że zacznie od salonu, żeby mogła zabrać się za jego aranżację w czasie, gdy on będzie malował pozostałe pomieszczenia.

Zbliżała się wiosna i na wyjątkowo tego dnia bezchmurnym niebie świeciło słońce. Pogoda była jak na zamówienie i Mia z szerokim uśmiechem na ustach otwierała drzwi wykonawcy. Pomyślała sobie, że jest dość młody. Wyglądał na niewiele ponad dwadzieścia lat. Oprócz tego był wysoki i umięśniony. Miał wysportowane ciało i jasne, lekko zmierzwione włosy. Westchnęła, bo przyszło jej do głowy, że gdyby miała ze dwadzieścia lat mniej, bez wątpienia by się w nim zadurzyła. Właśnie skończyła czterdzieści pięć lat i chociaż wciąż była atrakcyjna i wyjątkowo o siebia dbała, nie zmieniało to faktu, że dwudziestolatką już nie jest. Teraz wszystko zajmowało jej już nieco więcej czasu i niewiele było trzeba, by niepostrzeżenie przybrać na wadze. Miała długie włosy, których pasma zostały pofarbowane i rozjaśnione, tak że perfekcyjnie ukrywały siwe odrosty, a niewielkie zmarszczki wokół ust wypełniała botoksem. Tak czy inaczej, nie sposób przecież zupełnie ukryć swojego wieku.

– Wspaniale, że możesz dzisiaj zacząć. Nie mogłam się już ciebie doczekać. Jak masz na imię?

Wyciągnął do niej dłoń i uśmiechnął się. W jego oczach tańczyły absolutnie przeurocze iskierki i przez dłuższą chwilę nie potrafiła oderwać od nich wzroku, aż pomyślała, że może mu się to wydać dziwne.

– Och, przepraszam… mam na imię Lasse. Mia Bergstrøm, jak przypuszczam?

– Zgadza się.

Uścisnęła mu rękę, a gdy odwracała się, zmierzając do kuchni, wydawało jej się, że na jego pięknych wargach zagościł uśmiech.

Gdy Lasse po południu skończył malować salon, Mia poprosiła go jeszcze, żeby pomógł jej przenieść sofę. Chciała ustawić ją z powrotem na swoim miejscu, zanim zajmie się resztą.

– Napijesz się piwa?

Nie patrzyła na niego. W jego oczach było coś, czego nie potrafiła rozgryźć i to ją irytowało.

– Dziękuję, ale nie. Muszę lecieć. Ale widzimy się jutro, prawda? To znaczy… mam na myśli, jeśli będziesz w domu.

– Tak, tak… będę. Jestem na urlopie.

– Super. W takim razie do zobaczenia, Mia.

Uczeń - opowiadanie erotyczne

Подняться наверх